Cenię sobie swój żołądek, więc nie;) Tak tak, już to słyszałam chyba ze 100 razy, oryginalność górą!;)

Jak ci pomóc, pokrzywdzona przez los, zakompleksiona istoto? Zacznij żyć!! Rozpacz mnie ogarnia kiedy widzę jakich przygłupów można tu spotkać. Pogrążona w żalu ubolewam nad twoim losem dziwnej, niesłychanie mało błyskotliwej i opuszczonej istoty ludzkiej.

Do kogo ty piszesz, bo ja do użytkownika markowaw a ty? Czy po prostu już wszystko ci jedno, bo znowu zgłodniałaś?:)) Napiszę ci tylko jedno, a właściwie zacytuję ciebie sprzed stanu paradoksalnie lepszego (a jednak może być jeszcze gorzej) -"Weź już po prostu nie odpisuj...." i nie pisz, bo coraz gorzej widzę. Tak będzie lepiej dla ciebie, uwierz mi. Najlepsze jest to, że ty to wszystko wiesz, tylko przenosisz to na innych. Życzę ci trochę więcej odwagi i ogarnięcia się, to tyle.

Nie rozumiem dlaczego się kłócicie i wzajemnie obrażacie z takiej błachej sprawy

Ja również tego nie rozumiem. To ja tu zostałam na wstępie obrażona. Oczywiście musiała zaingerować w moje życie, o którym nie ma bladego pojęcia. Tak więc tym oto sposobem jestem dzieckiem bez szkoły, z której mnie wylali, ale jednocześnie mam iść odrabiać lekcje. Tylko jakie skoro wylali mnie ze szkoły? Ciekawych rzeczy można się tu o sobie dowiedzieć od osób, które zupełnie Cię nie znają. Tak łatwo ludziom przychodzi ocena całego dorobku. Jednakże udowodnione jest, że takie zachowania wynikają z własnych doświadczeń, oddziaływań dorosłych na jednostkę w ten oto sposób. To smutne, ale cóż poradzić?

Nie wiesz? to przeczytaj, co napisał ten aniołek, na jakiego próbuje się kreować;) Ja nikogo nie obrażam bez powodu i to nie ja zaczęłam. Sam zresztą masz oczy.

buhaha, uwięziona, odstaw psychotropy, lepiej Ci zrobi wypad do Afganistanu i postrzelanie z ostrej do innych ludzi o których nie masz pojęcia...

Po 1. Nazywasz hipokrytką istotę, którą oskarżasz o bezpodstawne ocenianie Twojej osoby, by następnie wylać całą moc epitetów pod jej adresem...

Po 2. Kto Ci dał prawo do filtrowania postów i oceniania który jest ważny który głupi. Nawet jeśli ten post jest użyteczny jak lizak o smaku kupy, ma prawo tu być. I owszem, Ty masz prawo uznać go za nieistotny i gdybyś była osobą wolną od kompleksów najpewniej byś ów temat zignorowała zignorowała. Ty jednak wolisz wykazać mentalność pani przedszkolanki, gdyż z wymienionych tutaj dziedzin (psychologia, socjologia i pedagogika) wychowanie przedszkolne zdaje się być górną granicą Twoich możliwości.

I wreszcie po 3. Zajżałem tutaj aby zaznaczyć film jako taki którego na pewno nie chcę obejrzeć (kwestia gustomierza bo film niestety widziałem ;) ). Zazwyczaj także spoglądam w komentarze z myślą, że a nóż dowiem się czegoś ciekawego. No i proszę, tyle lat nieświadomości wprawiło mnie w dosadny śmiech pod kątem własnej osoby. Pani uwięziona we własnych kompleksach zapewne już szykuje elaborat w kontekście jak wielkim idiotą jestem. Cóż, nie pozostaje mi nic innego jak wzbogacić go tylko o stwierdzenie, że jestem co najwyżej ignorantem w stosunku do filmów które, mówiąc delikatnie, uważam za mało istotne. Aczkolwiek dyskusja jaka się tutaj pojawiła może świadczyć o pewnym poziomie intelektualnym interesantów filmu którego dotyczy post, dlatego gorąco zachęcam obie panie do złożenia broni.


PS. Ewentualnie zainteresowanych pragnę poinformować iż nie znam ani osobiście ani wirtualnie autorki postu, a ciekawskim swoje "mieszanie nosa w cudze spawy" wytłumaczyć mogę niechęcią do dzisiejszej ignorancji ludzkich zachowań (nie mylić z ignorancją w stosunku do kiepskich filmów ;) )
PS 2. Autorce postu pragnę podziękować za zdetronizowanie kiepskiego samopoczucia.(Jestem chory ale nie majaczę. Jeszcze. Chyba...) w każdym bądź razie pozdrawiam i dziękuję za poprawienie mi humoru (jakkolwiek umyślne).
PS 3. Uwięzioną natomiast pragnę uwolnić od ogromu frustracji w jakich niewątpliwie dryfuje. I wierzę iż udało mi się to uczynić w stopniu chociażby minimalnym nadając temu "nasiąkniętemu infantylizmem postu" tak wspaniałą wartość jaką jest mój dobry humor. Tym samym wierzę iż "poprzez moją prospołeczną postawę doznałaś silnej ambiwalencji uczuciowej" i bez politycznej poprawności również pozdrawiam.
PS 4.Wszystkich pozostałych frustratów których moja ortografia doprowadziła do szewskiej pasji pragnę poinformować iż: jest późno, mam temperaturę, a pisownia w mojej przeglądarce ustawiona jest na j. angielski. I nie. Was NIE pozdrawiam, buhaha :D

hehe, ale fajna kłótnia :D

Ps. 4-widać i to nazbyt wyraźnie.
Mylisz się, nic się nie dzieje bez przyczyny. Wiesz, tak sobie pomyślałam, jak po świętach usiadłam do komputera i weszłam na swoją skrzynkę, że pewnie dostanę od filmwebu powiadomienia o dużej ilości wypowiedzi na forach i że co najmniej połowę zajmą nudzący się w Święta biedni ludzie, którzy koniecznie będą chcieli się pokłócić, żeby zapełnić sobie swoje nudne życie autodestrukcyjną rozrywką i proszę....jesteście siebie warci;) Na koniec powiem Ci tylko tyle: mówisz o hipokryzji a jak widać, sam uważasz, że możesz moją biografię napisać...Zadziwiające jest, jak dużo o mnie wiesz;) Szukaj szczęścia gdzieś indziej, bo tu go nie znajdziesz. Aczkolwiek, pisząc powieści S-F pewnie byś zbił majątek;)

"którzy koniecznie będą chcieli się pokłócić" - jak widać czerpiesz od nich przykład, bo to ty zaczęłaś dyskusję bzdurnym atakiem. Jesteś żałosna. I tyle w temacie.

Warto zauważyć jeszcze, że zarzucasz mu kłótnie w Święta, ale jednak odpisujesz. Niewiarygodne jak można samemu sobie ubliżać w tak zadziwiający sposób. Jesteś żałosna x2. Od razu mi lżej :).

Nie możesz wytrzymać nie? Czas najwyższy na lekarza, skoro z głodu zaczynasz wtrącać się w moje rozmowy z innymi. Choć w sumie, ciążo to nazwać rozmową. Ja tylko reaguje na zasadzie lustra, nic więcej, ale ty i tak tego nie zrozumiesz. Ja tylko odpowiadam, po Świętach, przeglądając pocztę, a ty tylko czekasz jak coś się nowego pojawi na forum, cokolwiek, żeby rzucić się jak wygłodniała hiena na najmniejszy kawałek mięsa. Hmm...zadziwiające, jak ktoś może nisko upaść, żeby tak satysfakcjonowała go wymyślona przez siebie wiązanka śmiesznych bzdur, podświadomie sobie zdając sprawę, że to wymysły. Ale w sumie rozumiem, w końcu spotkałaś bratnią duszę;) Hud pewnie też jest wniebowzięty;) To nie przeszkadzam wam, nie przepadam za tkwieniem w bagnie, a wam jest tam dobrze i niech tak sobie zostanie.

Nie posraj się z wrażenia. Zaraz ci żyłka pęknie, młodociana nieudacznico. Aaah, taaak, spotkałam bratnią duszę <3... Zazdrosna? Jakie to smutne. Dobra, idź już spać, nieczysta duszo.

Słuchajcie. ja naprawdę nie zamierzam wdawać się w dyskusję ani nikomu ubliżać. Nie rozumiem tylko skąd bierze się to całe hejterstwo. Dziewczyna wstawiła sobie posta, od co, chcąc podzielić się mniej lub bardziej zabawną historią ze swojego życia, co osobiście uważam za bardzo sympatyczne. Niestety, ale jakże by inaczej w naszym kraju, spotkało się to z tak bliskim naszemu narodowi hejterstwem. Uwięziona, gołym okiem widać jak na nią naskoczyłaś traktując post jak śmiecia. Wiecie przypomina mi się ta cała plaga dzieci NEO, śpiewających crazy froga, luntków, gracjanów i innych oszołomów internetowych i w odwecie wielka niepojęta nienawiść ze strony "normalnych użytkowników". No k...a ludzie, czy to jest normalne jak dziecko nagra swoje głupie miny i wrzuci do youtuba, a pod spodem komentarze w stylu "Zaj@#ał bym cie sk^&%ysynu gdybym cie spotkał"? Gdzie jest ta pieprzona tolerancja? Internet opłacony, nie łamie zasad serwisu, więc w czym problem?

Wracając do was drogie panie, otóż nie, nic o was nie wiem, ale zostawiacie swoją wizytówkę w swoich profilach oraz w swoich wypowiedziach.
Sam natomiast nadal nie potrafię dostrzec auto-destruktywnych(!?!?) aspektów swojej wypowiedzi aczkolwiek dziękuję za dostrzeżenie twórczego umysłu :) .
Co do świąt... nie obchodzę, jestem ateistą i to praktykującym (ateizm rzecz jasna), i nie chęć pokłócenia się z powodu nadmiaru czasu sprowokowała moją wypowiedź ale Twoja typowo polska hejterska zaczepka. I miałem nadzieję że może dać Tobie do myślenia że dostrzegł to ktoś zupełnie przypadkowy, obcy z zewnątrz. A w Twojej odpowiedzi rozczarowałaś mnie totalnie. Po wszystkim co napisałem Ty doczepiłaś się mojego PSa 4 dotyczącego ortografii???? Widać jak wiele masz do powiedzenia, pozostaję w przekonaniu zatem że wychowanie przedszkolne to był słuszny traf... I wiesz co, nienawidź sobie dalej ludzi i świata, ja wole spędzać czas nad szukaniem bratnich dusz.
(A ktoś wrażliwy zwłaszcza na cierpienie zwierzaków na pewno nią jest - tak abstrahując ;) Pozdrawiam!

To dlaczego zrobiłeś wszystko, żeby swoim pierwszym postem sprawić takie właśnie wrażenie? Teraz widzę, że mam do czynienia z normalnym człowiekiem (prócz 1 niuansu), wcześniej sprawiałeś wrażenie kogoś z goła innego. Dziewczyna zaśmieca neta i tylko o to mi od początku chodzi. Do tego jak jej się zwróci uwagę, to rżnie głupa trollując. Zakładanie tematów na forum nie jest po to, żeby opowiadać "historię ze swojego życia", tylko żeby powiedzieć się opinią o filmie. Po to ludzie czytają tematy ogólne, wrzucone na forum. To ułatwia sprawę i pomaga, a takie osoby jak "koleżanka" świadomie śmiecą (jeśli nieświadomie, to tym gorzej to o niej świadczy). Tak to traktuje i stąd dostosowana reakcja. Do mnie tego nie musisz mówić, zresztą połowy z tego i tak nie rozumiem, bo nie nadążam za tymi wszystkimi modami i nie wiem też dokładnie, co znaczy te całe hejterstwo, tylko nie lubię, jak ktoś niszczę coś fajnego świadomą, bądź nie głupotą. Tyle. Problem jest i rośnie, ale na to już chyba się nic nie poradzi, póki ludzie nie zrozumieją, że sami sobie robią krzywdę.
Właśnie, wypowiedziach. Ile Ich przeczytałeś? Dostrzegłeś kontekstowość wielu z Nich? Różnorodność? Opierasz się na odsetku moich wypowiedzi, które traktują na 1 temat. Musisz poszerzyć zakres swojej wiedzy na temat, na który usiłujesz mówić, bo wrzucaniem wszystkiego do 1 worka nie załatwisz sprawy. Ja zostawiam na forach często odbicia, siebie też, ale nie tu i na pewno dużo rzadziej od tych pierwszych. Takie wypowiedzi, jakie warunki. Fora filmwebu nauczyły mnie, że czasem trzeba grać kartami przeciwnika, bo swoich powiem dosadnie nie ma co oddawać w brudne ręce. Nie ma to wielokrotnie sensu. Nic o mnie nie wiesz. Mówisz o czymś, a sam zachowujesz się jak ludzie, których zachowaniami tak gardzisz. Kpiąc ze mnie, nie rozumiejąc czegoś nie czynisz siebie inteligentniejszym, błyskotliwszym. Nie niszcz czegoś wartościowego takimi zagraniami. Mówiłam o formie rozrywki, jaką domniemałam na podstawie tego, co napisałeś w pierwszym poście, a nie o aspektach Twojej wypowiedzi, więc nie przekręcaj. O Świętach nadmieniłam w kontekście wolnego, wiara nie ma tu nic do rzeczy. Dać do myślenia możesz podobną formą wypowiedzi, jak powyżej. Na tą z pierwszego postu mam uczulenie. Nie dziwię się, bo Ty mnie też. Logiczna zależność. Dużo już takich obcych było, którzy okazywali się jeszcze większymi trollami (w sumie o to nie trudno) od JustFurious, więc reaguję alergicznie. Lepiej zaczynaj, to nie będzie się trzeba bawić w przepraszanie. Ps. 4 dotyczył Twojej choroby. Ortografia nawet przez myśl mi nie przeszła. Piłam do tego, że widocznie choroba Ci nie służy po tym, co pisałeś. Teraz widzę, że już wyzdrowiałeś, albo zmieniłeś nastawienie. Cokolwiek by to nie było, jest dużo lepiej. Raczej ślepy strzał, ale Twoją opinię pozostawiam Tobie. Twoja sprawa, na czym je budujesz. To jak znajdziesz jakiś dobry sposób to daj znać, bo na filmwebie to się robi niemożliwe. Pozdrawiam.

Szanowna koleżanko, ponieważ polemika ta zmierza w zupełnie inną stronę napiszę w skrócie o co mi chodzi.
Internet (i związane z nim wszelkie dobrodziejstwa jak fora na przykład) są dla WSZYSTKICH, ale NIE WSZYSTKO w internecie jest dla NAS.

Dlatego widząc głupi filmik, idiotycznego posta, czy debilną stronę wystarczy ograniczyć się do kliknięcia "NEXT". Można ewentualnie wzbogacić tę czynność o drobny uśmiech tudzież klepnięcie w czoło (powszechnie nazywanego facepalma), Dziwią mnie natomiast zachowania ludzi którzy w tym momencie muszą się zatrzymać aby dorzucić swoje 3 grosze w sposób najczęściej pogardliwy dla autora danego textu/filmu etc. Gdyby koleżanka postudiowała trochę dogłębniej lub z prawdziwą pasją dziedziny zawarte na swoim profilu dowiedziała by się że takie zachowania występują szczególnie u osób z niską samooceną i wynikającym z tego szeregiem frustracji względem własnej osoby. (Ekstremalny psycholog wywnioskował by to po Twoim nicku aczkolwiek ja jestem daleki od tego typu zabiegów:) )
Hejterstwem czyli od ang. Hate - nienawiść określa się generalnie zachowania i wypowiedzi które w głębszym odczuciu są wrogie, pogardliwe, zawistne a w niektórych przypadkach stricto pełnych nienawiści. (Tłumaczenie to pozwoliłem sobie zamieścić gdyż Twoim lingwistycznym konikiem zdaje się być Française.) Osobiście po spędzeniu sporego czasu za granicą z przykrością muszę stwierdzić że hejterstwo jest domeną polaków i stąd moje przeczulenie w owym temacie. I niestety na filmwebie jest to zjawisko tak samo powszechne jak i na każdym innym forum. Ponieważ kolejną domeną Polaków jest obojętność, staram się oba te wizerunki w mniejszym lub większym stopniu zmienić. (Przyznaję, czasami w dość nieokrzesany i szorstki sposób, jako że dosyć emocjonalne ze mnie stworzenie...)

Dziewczyna zaśmieca neta, mając do tego prawo, tym samym sprawiając że popadam w gromki śmiech zdając sobie sprawę z własnej głupoty (przed oczami pojawił się obraz z przed lat moich anglojęzycznych chichoczących koleżanek zapytanych o ścieżkę dźwiękową z NOTHING Hill). W efekcie post ten nie koniecznie staje się śmieciem, aczkolwiek pewną nieśmiałą próbą nawiązania do tego iż warto zwracać uwagę na szczegóły zanim zrobi się z siebie idiotę i ignoranta tudzież pozbawi się drugiego śniadania...
Z ciekawostek - nikomu tym nie ubliża ani nie robi krzywdy. Więc w czym problem?

I znowuż się rozpisałem...
Pozdrawiam!

PS.4, wybacz jeśli opacznie zrozumiałem Twoje intencje. Jako rasowy dysorto jestem na tym punkcie przewrażliwiony, gdyż całe życie borykam się z frustrującym zachowaniem kiedy przy braku argumentów w dyskusji ostatecznie zostaje posądzony o błędy które naturalnie dyskwalifikują mnie ostatecznie jako rozmówcę...

Nie uważam, że uwięziona jest osobą, z która warto wdawać się w dyskusję. Od razu atakuje. Jej racja ponad wszystko. Agresja i problemy aż biją od niej. Zaraz rzuci kolejną stertę epitetów, żeby tylko mnie obrazić. Jeśli ludzie jej pokroju czerpią korzyści z rozładowywania swoich frustracji w internecie, to czemu jej tego nie umożliwić? Dać jej tylko "błogosławieństwo" i życzyć rychłego powrotu do zdrowia, o ile w jej przypadku to jeszcze możliwe.

Z każdym warto, choć czasami wystarczy odpuścić ;)

Póki co, to ty ciągle mnie obrażasz i wtrącasz się gdzie tylko możesz, usilnie mnie próbując sprowokować.

Dziewczyno, od samego początku mnie atakowałaś, wmawiając mi, że wiesz lepiej, po co napisałam tutaj wiadomość. Gdyby to była prowokacja, to cały czas bym się trzymała tej formuły. To nie była prowokacja. A ty nie potrafisz się przyznać do winy. To smutne. Ale to jednocześnie świadczy o twojej ignorancji, zerowego szacunku dla cudzego zdania, cudzej opinii i poszanowania drugiego człowieka. Zachowujesz się, jakbyś wszystko wiedziała najlepiej. Nie poradzisz sobie w ten sposób w życiu. Prędzej czy później z tego typu postępowaniem - zostaniesz sama.

Wybacz, ale nie mam w zwyczaju przyznawać komuś takiemu jak ty racji. O mnie się nie martw, bo akurat wybitnie kiepski z ciebie psychoanalityk, a mylenie zabawy i reakcji na prowokacje z przejawem normalnego zachowania jest już śmieszne, bo szacunek można mieć tylko do osoby, która na ten szacunek zasługuje. Możesz sobie gadać, że nie miałaś zamiaru prowokować, ale zacznij sobie zdawać sprawę z tego, że istnieje coś takiego jak odczucia innych i kwestia odbierania czegoś inaczej, niż ty byś chciała. I zacznij się liczyć z konsekwencjami swoich zachowań i przewidywać pewne rzeczy, bo inaczej to ty będziesz miała w życiu strasznie ciężko. I przestań wreszcie mnie ciągle zaczepiać i specjalnie podjudzać, bo to co robisz a to co mówisz staje się od siebie jeszcze bardziej odległe, niż wydawało się to być możliwe. Skończmy ten beznadziejny temat, bo jak widać gołym okiem nic on nie wnosi niestety.

Zmierza w różne strony;) Dobrze, że się rozpisałeś, bo trudniej wtedy o złą interpretację a wszystkim Nam powinno zależeć, na jak najlepszym zrozumieniu intencji rozmówcy. Moim zdaniem sytuacja jest wyważona i trzeba też wiedzieć, jak w odp. sytuacjach i miejscach się zachować, uwzględniając przy tym zasady panujące np. na forum. JustFurious ich nie przestrzega. Owszem wystarczy, jeśli ktoś jest konformistą i woli nie reagować. Ale gdyby każdy pozostawał obojętny, jak sugerujesz że byłoby dobrze, to byłby tu jeszcze większy pierdzielnik niż jest. Mnie dziwi taka obojętność. Postudiuję dogłębniej, kiedy skończę inne studia. Nie wszystko naraz w równej skali, bo do niczego się tak nie dojdzie. A Ty zdajesz się studiować od lat psychologię, skoro mi takie wykłady i uwagi czynisz. Ja mam otwarty umysł i widzę tu co najmniej kilka potencjalnych powodów, ten o którym piszesz może być jednym z nich. Jeśli zaś piszesz o mnie, to pozwolisz, że pozostanę przy swoim zdaniu, bo mimo wszystko chyba wiem lepiej od Ciebie co myślę i czuję. 3 grosze nie równają się 3 groszom. Znowu wrzucasz wszystko do 1 worka, a jako osoba, na którą się powołujesz być, powinieneś tego unikać jak ognia. Wniosek taki po kilku z kilkudziesięciu moich wpisów jest już czymś lekko absurdalnym, lekkomyślnym i niekonsekwentnym względem tego, na co cały czas się powołujesz. Wniosek taki po nicku, wypowiedziany bez cienia wątpliwości byłby już patologią. Chyba się zgodzisz? Poza tym, nadawanie kwestii znaczenia mojego nicku negatywnej konotacji, jest również błędem. Zapominasz o wielu kolorach. Zgodzę się, powinieneś być daleki od etykietowania, bo ono zabija obiektywizm i jasność widzenia. Widzisz, Ty próbujesz walczyć z Hejterstwem i Cię popieram, ja z czymś innym jak np. zaśmiecanie forum. A justFurius po prostu robi z siebie niedorozwiniętą tymi argumentami, podczas kiedy doskonale wiedziała co pisze. Powołuje się na wiek, jednak post napisała kilka miesięcy temu...cóż. Świadoma ignorancja i cynizm to na prawdę nic dobrego. I wierz mi, gdyby rzeczywiście tak było, gdyby miała takie intencje, to podeszłabym do tematu zupełnie inaczej, bo takie wartości merytoryczne są istotne i z tym się zgodzę. Ale po zapoznaniu się z jej wpisem, charakterem jej wypowiedzi i dyskusji z nią (jeśli tak to można nazwać) wierz mi, mogę Cię zapewnić, że ten post nie ma w sobie nic wartościowego włącznie z intencjami. Jedyne co, to inteligentny człowiek może wysnuć z niego wnioski o których napisałeś, jednak są one na tyle oczywiste, że nie trzeba o nich pisać tak naprawdę. Gdyby każdy tak jak ona wrzucał takie śmieci do internetu jak w tym przypadku wspomnienia z młodości lub chociaż 60% ludzi, to byś wtedy może dosłownie zobaczył, w czym jest problem. Trzeba byłoby się przekopywać przez stos takich niezwiązanych z tematem pierdół i dopiero potem można by się było dowiedzieć czegoś o filmie. Z takim rozrośniętym problemem się już jednak nie walczy, bo jest już wtedy zwyczajnie za późno. Gorzej jak masz do czynienia z ludźmi, którzy dla zasady będą na wszystko mówić nie, bo sami wszystko wiedzą najlepiej i nikt nic im nie jest w stanie przetłumaczyć na jakikolwiek temat, w którym miałyby zmienić zdanie.
Ps. Spoko, też nieraz tego doświadczam, więc tym bardziej nie mam Ci za złe.
Pozdrawiam.

Idź spać, sfrustrowana histeryczko. Lubisz tworzyć własne teorie. I wszystko wiesz o wszystkich lepiej niż oni sami. Pogratulować.

No i proszę, kolejny dowód. Dawaj dalej, w przypadku gdyby ktoś jeszcze miał jakieś wątpliwości.

Wątpliwości na co? Że ciężko przyznać ci się do błędu? Najpierw prowokujesz do kłótni, potem o wszystkich wszystko wiesz najlepiej i potulnie wypierasz się bredni, które już zdążyłaś napisać. twoich smętnych wypocin nie chce się czytać. Przeczysz sama sobie w każdym słowie. To świadczy o zaburzeniach. To smutne, że nie masz za grosz godności i honoru.

Skończ już dziewczyno, bo jak będę chciała posłuchać takich bredni, to włączę sobie tv i świat polityki. Ja mam swoją godność, dlatego kończę tę bezsensowną dyskusję i bezpodstawną przepychankę, bo nie ma to najmniejszego sensu jak widać. I nie wysilaj się pisząc cokolwiek, bo i tak nie mam zamiaru już więcej tego czytać ani Ci odp. Krzyżyk na drogę, obyś na 2 raz okazała się mądrzejsza.

Wrzuć na luz, bo naprawdę jesteś nudna. Wybacz, że totalnie nie czytam twoich wiadomości. Po prostu zmęczyło mnie to już. Zadławisz się tym swoim jadem. Zataczasz błędne koło, wypisując te brednie, których sama nie ogarniasz, bo to za trudne dla ciebie. Weź się w garść. Naucz się żyć wśród ludzi. To się przydaje.

Gwoli ścisłości, nie czytam - to fakt. Ale ogólny wgląd na te brednie informuje mnie, jakie preferujesz fetysze. Idź spać.

Nazywasz siebie człowiekiem?:DDDD Wśród LUDZI umiem żyć, o to się nie martw.

hehe, już zdążyłem zapomnieć o czym ta dyskusja, natomiast ze świeższych wiadomości, odnoszę wrażenie że ludzie o podobnym toku myślenia stoją za ACTA :)
buhehe :)

Możemy sie argumentować na wzajem w nieskończoność a ja i tak stanę zawsze po stronie wolności słowa (nie ważne nawet jak bardzo durnego)
Pozdro.

Widać, że zapomniałeś. Zacząłeś mnie obrażać swoim stosunkiem i słowami, tylko jestem ciekawa czemu...widocznie zapomnienie czasem pomaga zobaczyć czyjąś prawdziwą twarz.

oj tam obrażać... prowokować :)
zresztą mam nadzieje że jeszcze żadnej kobity stosunkiem nie obraziłem buhehe :)

wow!zachwyciłam się!:Dojojoj

super nagroda

Świat może się walić, małpy na głowach stawać, ale jednego będę pewna - że gdy jutro wstanę znowu będzie kolejny odcinek Mody na Sukces i kolejny komentarz JustFurious i Uwięzionej z kłótni "Właściwie-to-nikt-nie-wie-o-co-ale-się-kłócę" ; D
Dzięki dziewczyny, dzięki wam uświadomiłam sobie że moje problemy to pestka : D

Też bym chciała, żeby moje problemy kończyły się na dyskusji z tamtą wieśniarą. Uwięzioną w swojej głupocie. <3

Wiesz co to przenośnia? ;) Nie no tyle czasu minęło a mnie to dalej bawi jesteś ponadczasowa;)

Nie martw się, JustFurious przeżyje Nas wszystkich dostarczając innym rozrywki i Modę na sukces kilka razy;)

Wchodzę sobie na filmweb i widzę jakiś spam. To i uruchamiam, gdyż pierwotnie liczyłam na konstruktywną wypowiedź. Niestety, przeliczyłam się. Zapomniana "uwięziona" zapewne w swoim słodkim, landrynkowym świecie, w smutku, depresji, czy gdzie tam uwięziona (jakie to poruszające), musi prowokować. Bo przecież z tego żyje, to jej tlen, jej pokarm. Minęły dwa lata. DWA LATA, a ty dalej nie masz co robić, tylko prowokować. Mogę wiedzieć, jaki właściwie jest twój problem? Codziennie ślęczysz odświeżając ten temat? Masz takie dwa wystające zęby, a działasz jak jadowita żmija. Dziewczyno, odpuść, dorośnij. Za kolejne dwa lata znowu się prowokacyjnie odezwiesz? Naprawdę, jesteś wybitnie żałosna.

Widzę że prostolinijne myślenie się nie zmieniło ani trochę;) Z tą żmiją i innymi epitetami bardzo niskich lotów robisz się już strasznie nudna i wiesz co? Mogłam się założyć, że odpiszesz najpóźniej na drugi dzień;) I nie tłumacz się tak, bo tylko ludzie twojego pokroju się może nabiorą na te ckliwe słówka. Ja mam odpuścić? Na pewno? :) Spójrz lepiej w lustro. Ja sobie odświeżam wszystkie tematy odpowiadając na zaległości, które wynikają z tego, że mam co robić (niestety już dawno nie chodzę do szkoły, tak jak ty) a więc i nie mam czasu na jak to ujęłaś "codziennie ślęczenie i odświeżanie twojego tematu" a to zasadnicza różnica, ale jakoś mnie nie dziwi, że pomyślałaś tylko o sobie;) Zresztą jak sama zauważyłaś, minęły 2 lata, a dokładniej niecałe 2 lata, ale ty zawsze lubiłaś wyolbrzymiać i dalej się tak słodko unosisz tą swoją pokręconą logiką;) Mogłaś chociaż odczekać kilka dni, ale nie wytrzymałaś co?;) Chyba należysz do tej grupy, która do 5 roku życia dojrzewa, a potem już tylko rośnie.
Ps. Jeśli o ten spam chodzi, to wytłumaczę Ci coś, bo widzę że używasz słów, których znaczenia nie znasz-spam to niechciana poczta, coś przesyłane do Nas wbrew Naszej woli i oczekiwaniom, a poczta z filmwebu przychodzi do ciebie, ponieważ zaznaczyłaś w opcjach, że tego chcesz, więc może zastanów się pocieszna istoto, czego tak na prawdę chcesz i kim chcesz być, bo ja na razie to widzę jedno wielkie nic, połączone z burzą hormonów i patologicznego konformizmu przy wmawianiu sobie, że jesteś oryginalna (bez urazy;). Pozdrawiam serdecznie:)

Aha, nie chce mi się czytać. Niech ci będzie. Weź już po prostu nie odpisuj....

A ja myślałem, że to będzie taki miły i krótki temat o bułce z serem, a jak to się rozwinęło...
Aż oczom n i e w i e r z ę!

Prawda jest taka, że na polskich forach każdy chce udowodnić jak bardzo jest lepszy od innych. Każde takie zachowanie jest godne współczucia i niczego więcej. Samonapędzające się kłótnie, chociaż bzdurne i bezsensowne - trwają. Serce się kraja, kiedy pomyślę co musieliby czuć obcokrajowcy czytający coś takiego. Zastanówcie się jaki to musi tworzyć wizerunek polskich internautów. Nic tylko załamać ręce.

I nic tylko wrzucać wszystkich do jednego worka nie;) To jest dopiero powód do współczucia. A myślę też, że akurat mamy 10 więcej powodów do wstydu, jako naród. Te fora to pikuś.

Idzie koleś po restauracji i zahacza dziadka z brodą, siedzącego przy stoliku. Koleś mówi "sorry", a kiedy kieruje się w stronę drzwi, dodaje: Wujek? Wujek Sam? Na to staruszek do nie niego: Nie, z Krystyną. (I to by było na tyle.)

podziel się bułką ;D
[okej, proszę to 2 lata po opublikowaniu posta]

A bułka była smaczna?

jestem zachwycony twoja urzekajaca historia ;d

mogła tak myśleć, gdyż był czas, że niestety tak czytano tytuł nawet w tv O.O

hahahah! gratuluję bułki:D