w sumie kiedyś juz czytałem tę bajkę [o ile nie pomyliłem z brzydkim kaczątkeim ;)] ale ta wersja jakoś dziwnie mnie uwiodła - może potrzebowałem jakiegoś spokojnego filmu po wczorajszym wieczorze z Kubrickiem i niesamowitym klimatem "Lśnienia" - pewnie tak: lekki, z humorem, choć łudziłem się przez chwilę, że nasza Julia odjedzie do swojego Beverly Hill's ale co to by było za nieszczęście dla naszej pary bohaterów ;) .... chyba jedna z lepszych komedii romantycznych choć wiele ich nie oglądam bo po prostu to nie jest mój gatunek
Moja opinia jest całkiem podobna. Co prawda początek historii jest naprawdę naiwny (ten "surrealistyczny, acz miły" całus), to jednak później wszystko idzie jak to w komediach romantycznych powinno. Gagi są zabawne, Julia piękna, Hugh fajtłapowaty, przyjaciele co najmniej ekscentryczni i wszystko gra :)
Chyba dobry film na seans z dziewczyną ;-)