komedia dobra dla gimnazjalistów śmiejących się z byle gówna. przez półtorej godziny nie zaśmiałem się ani razu. co jest śmiesznego w srających laskach, lataniu za zielskiem i szukaniu pseudo mcdonalda? to nie jest tak, że jestem sztywny, bo poczucia humoru mam za dwie osoby, ale ten film jest po prostu kretyński i szczerze żałuję straconego czasu.
Dzięki Tobie już wiem, dlaczego ten film mi się tak podobał! Jestem gimnazjalistą :)
A to znaczy że za rok... przestanie mi się podobać? :(
Chyba że powtórzę rok...hm...jest szansa!
PS Ten komentarz był na poziomie gimnazjalisty :(
"PS Ten komentarz był na poziomie gimnazjalisty :(" w sensie Twój? jak najbardziej się zgadzam. jeżeli kogoś ten film śmieszy, to znaczy, że ten ktoś ma ze sobą problem. wyjaśnisz mi co Cię tak w nim bawiło?
Tak, to do mojego, taka autoszydera ;)
Co mnie bawiło? Najbardziej postacie. Szczególnie Kumara. Świetnie do tej roli pasował i on mnie najbardziej rozśmieszał.
Srające laski, fakt, były żałosne. Śmieszyła mnie ogólna abstrakcja tego wszystkiego, nie wiem. Akcja z czarnoskórym w wiezeniu, akcja z NPH, stereotyp amerykańskiego kierowcy, na bramkach na autostradzie, nie wiem, dużo by wymieniać, w dodatku do czegoś tak banalnego był dodany "epicki" klimat wyprawy. Do mnie ten humor trafił, z tym że ja uwielbiam zryty humor, oglądam "Ogarnij się", oraz komiksy "Duże ilości naraz psów", ubóstwiam Borata, itd. itp.
Do takich zrytych giimbów jak ja, ten film trafił :)
bardziej zryci są ludzie którzy nie potrafią się śmiać z głupoty a dobry humor to dla nich tylko dowcipy na poziomnie doktoranta i dowcipy mające sens...
po ocenach filmu widać że na nasze szczęście takich pseudo rozrywkowych ludzi nie potrafiących się śmiać z siebie i wymyslnej ludzkiej głupoty w tym kraju to mniejszość.
a co do filmu jak najbardziej zwariowany z abstarakcyjnymi pomysłami i scenami można się miejscami nieźle uśmiać;):D