O północy w Paryżu

Midnight in Paris
2011
7,1 202 tys. ocen
7,1 10 1 202373
7,3 61 krytyków
O północy w Paryżu
powrót do forum filmu O północy w Paryżu

7/10 

ocenił(a) film na 6

dałbym więcej, gdyby nie te ciągłe zachwyty nad tym obesr@nym miastem.
Nienawidzę Paryża, choćby za to, że nie dorastał do pięt urodą naszej stolicy, nim została zburzona przez hitlerowców, a mimo to w filmie powtarza się, iż Paryż lat 20' był najpiękniejszym miastem.
Phi, już wolę czeską Pragę.

ocenił(a) film na 9
majkelangelo

Napisz do Woody Allena żeby nakręcił film o Warszawie. Paryż " obesr@ne miasto" ??? byłeś że tak piszesz??,. napewno czyściejsze od Warszawy i ma metro jak na metropolie przystało,

ocenił(a) film na 6
eLMystic

z tą czystością to bym się tak nie rozpędzał, zależne od dzielnicy, w obu miastach są lepsze i gorsze.
Tak byłem tam.
Z tą nazwą ober@ne, to się zagalopowałem w napływie złości, bo na myśli miałem to, że jest to miasto baaardzo przereklamowane.
Ps. "czystsze", tak jak coś jest szybsze, a nie szybciejsze
Pozdrawiam :]

ocenił(a) film na 9
majkelangelo

Słownik Języka polskiego pod redakcją prof.dr Stanisława Jodłowskiego pozwala zamiennie używać: czystszy, albo czyściejszy.
Słownik poprawnej polszczyzny pod redakcja prof dr. Stanisława Skorupki- jw.

PS. Poczytaj zanim coś napiszesz



koleżanka damy





ocenił(a) film na 9
eLMystic

ps.2. wytykanie takich bledow dowodzi tylko i wylacznie wlasnego zadufania i kompletnego braku kultury tego co wytyka.
pozdro ;)

ocenił(a) film na 6
majkelangelo

Sprzeczałbym się. Porównanie Warszawy do Paryża...niestety za wysokie progi. Warszawa jest mimo największych wysiłków co niektórych, przesiąknięta tym całym post socjalistycznym klimatem. Jest po prostu brzydka. Poza kwestiami rozmiaru i zaludnienia, Warszawa nie sięga do pięt nawet miastu Kraków (nie ma co ukrywać, większość zagranicznych turystów odwiedza właśnie Kraków, nie Wawę).

Pod względem tego, co miasto ma do zaoferowania - klimat, atmosfera, miejsca spotkań, przesycone duchem historii i pełne klimatycznych wspomnień - Warszawa pozostaje w tyle za większością europejskich stolic.

Ci co zachwycają się jej pięknem, to w zasadzie tylko Warszawiacy :-D
I to fakt, w większości mają nieźle przerośnięte ego i są bardzo zadufani w sobie, bo mieszkają w "stolicy".. :-] choć większości słoma z butów wystaje .

Co do Allena i tych jego miast..Rzym i Barcelona o wiele ciekawsze od Paryża. Paryż jest może dobry dla tych ignorantów z Ameryki.
Rzym podobał mi się najbardziej, może nieco bardziej sama Toskania. A Barcelona...jak dla mnie przereklamowana. Mniejsze miasta są ładniejsze. Te gdzie jest mniej turystów, a więcej prawdziwego życia :-)

ocenił(a) film na 6
Cuma

Pominę całą wypowiedź, ale ostatni akapit to 100% racji

ocenił(a) film na 8
majkelangelo

Jeśli chodzi o Warszawę bo takie tu padło nawiązanie to niestety Warszawa jest jedną z najnudniejszych i najbrzydszych stolic Europejskich,,,, i to fakt nawet w naszym kraju są miasta jak Kraków Wrocław Poznań
Gdańsk które bija stolce na głowę,,,,,

ocenił(a) film na 6
batonik_3

wspominałem i porównywałem te miasta z okresu, zanim Hitler nakazał zburzenie Warszawy, i zanim komuna ją rozbudowała w nijakim szarym stylu.
Po za tym, ponownie powiem, że Paryż to najbardziej przereklamowane miasto i tyle.
pozdr

ocenił(a) film na 8
majkelangelo

a co konkretnie nie podoba Ci się w Paryżu? Czego brakuje, a może czegoś za dużo (nie pytam o turystów:])?

ocenił(a) film na 6
Morelka80

nie podoba mi się to, że w dużej mierze jest szare i zwykłe jak nielubiana przez was stolica Polski, czy jak większość innych dużych miast, a robi się z niego perełkę na skalę światową.
Ma śliczną część zabytkową, to fakt, ale to jeszcze nie powód do rozpływania się w zachwytach.
No i ta kupa złomu- Wieża Eiffela, to już Pałac Kultury po podświetleniu się ładniej prezentuje.

ocenił(a) film na 8
majkelangelo

heh... :) to fakt, tak się ją nazywa "kupa złomu" - i nie twierdzę, że musi się podobać, ta się chyba nawet nie pojawiła w filmie, jedynie gdzies w panoramie miasta, bo jakby nie było to charakterystyczny punkt miasta.
Wydaje mi się, że Paryż to miasto nostalgiczne dla ludzi nostalgicznych ;) Ja uwielbiam ten film i z pełną świadomością daję się nabierać na wszelkie chwyty w nim zawarte.... To światło, kafejki, uliczki, kwiaciarnie, "antykwariaty" wzdłuż Sekwany... raj dla zmysłów! Ale gdybym Paryża nie odkrywała spacerując po nim sama, nigdzie się nie spiesząc, nie idąc tam gdzie ktoś ciągnię, gdzie wypada iść, może nie zachwyciłabym się. Bo do Paryża nie można wpaść na weekend czy tydzień chcąc "obskoczyć" wszystkie zabytki. NIe wiem dokładnie co masz na myśli pisząc o "zabytkowej części", bo ja na każdym kroku napotykałam na zabytek :) no może z wyjątkiem laDefense - tu faktycznie Paryż nowocześnie rozrasta się na naszych oczach. Jego historię tworzyły takie znakomite osobowości... do tej pory żadne inne miasto nie ma w moim odczuciu tyle charakteru i klimatu co Paryż :) A wracając do samego filmu - jest rarytaskiem w filmotece dla osób (jak ja) urzeczonych latami 20-stymi i artystami przełomu wieków :) Te smaczki z Luisem Buñuel'em czy Man Ray'em w tle hehehe - rewelacja. Chyba każdy marzył, żeby choć na chwilę przenieść się do swojej wymarzonej epoki i spotkać (chociaż we śnie) swojego ulubionego muzyka, aktora, artystę :) Ten film był lepszy niż wszystkie razem wzięte filmowe biografie o Picasso, Modiglianim itp. razem wzięte, bo był zabawny, z dystansem a mimo wszystko bardziej przekonujący, jakby przez to bardziej obiektywny (Zelda F., Dali) ;) Ja oglądałam już go kilkukrotnie, dziś po raz kolejny i jak zwykle z ciarkami kiedy Gil i Inez rozprawiają o wyższości, którejkolwiek z epok - tak jest, że nie doceniamy tego co mamy tu i teraz. Polecam obejrzeć jeszcze raz - bardziej wnikliwie i zapomnij, że akcja dzieje się w Paryżu ;)))

użytkownik usunięty
Morelka80

..sorry,ze sie wtrace.Ale co normalnych drazni w Paryzu,to brak spokoju .Sam mieszkalem 3 lata obok placu de Clichy,wiec spokoj/ chyba ,ze mrozna zima/,wylacznie od 1 nad ranem do 5ej.Po za tym zamowienie taksowki /z mniejszym wyprzedzeniem,niz jeden dzien/ graniczy z cudem,poruszanie sie autem normalnie...rowniez.Latem smog i ...To takie przyklady z rekawa.Jest ich wiecej.Dla turystow,to nie problem,ale dla mieszkancow meczace. A zaznaczam,iz nie musialem sie zrywac,o 6 do pracy,czy spieszyc co dzien.Jednak na dluzsza mete stalo sie to meczace,dlatego -majac luksus wyboru- dalem noge,chociaz od malego marzylem tam...umrzec..Z miast duzych,gdzie mieszkalem wrocilbym chetnie do Monachium/spedzilem tam kilka lat /urok,zielen blisko Alpy.A kulturowo miasto na poziomie.Lecz bez sztucznego blichtru.Z malych,Graz lub Bywalo ,ze jak zatesknilem za Perno...wsiadajac na Ost Bahnhof noca,juz o 6 chrupalem croissanty na Gare de L'est.Swiat jest juz maly-lecz mieszkac tam na stale.Nigdy wiecej.
ps.jestem urodzonym warszawiakiem z Powisla.
/co do filmu;urokliwy.Szczegolnie dla mnie ,mam podobnie "skrzywione" spojrzenie na swiat jak Allen.Nie wszystkie jego filmy mnie zachwycaja ,ale ten,wyborny.pozdrawiam