Dobra teraz ja :-))) dopiero skończyłem film. Pierwszy raz ogladałem ten film, ale na pewno jeszcze go powtórze, aby lepiej poukładać sobie wszystko w głowie.
Sprawa pierwsza:
moim zdaniem bardzo ważny jest tytuł filmu
(oryginalny,a nie polski!!!) to wyjaśńia, że wcześniej na wojnie nie przenosił się w czasie tylko przeżył śmirć kliniczną. Nie są to również jego urojenia czy jasnowidzenie przyszłości tylko prawdziwa podróż w czasie, ale jakiegoś rodzaju podróż niematerailna ponieważ ciało zostaje w szpitalu i jest inaczej ubrany w 2007 (no i tu mamy paradoks bo gdyby tylko duch sie przenosił to nikt by go nie widział w przyszłości, ale nad tym już nie chce mi się bardziej myśleć).
druga sprawa:
Jack na 100% umiera w 1992 przecież to podają jak na tacy. Jesli chodzi o życie w 2007 to nie mam teori, wydaje mi się że znika, ale równiez mógł przeżyć. I tego chyba nikt nie odgadnie!!!
Tekst na samym końcu " ile mamy jeszcze czasu" na 100% wypowiada Jackie. Ale? czy w momencie gdy jadą samochodem czy to tylko jest przesłanie do widzów tego nie wiem? Wydaje mi się, że to przesłanie do Nas ponieważ a propo czego miała by się go spytać o czas? Nie widzę powiązania z ich wcześniejszą rozmową.
Kolejna rzecz gość w barze na końcu! Na 100% był to zabójca policjanta (cop killer hehe.)
Następna sprawa czemu Deamon wylądował w psychiatryku jako pacjent, tego też tam chyba nie wyjaśniają?
Jest kupa pytań jeszcze ale muszę iśc spać, ale wróce tu.