Akurat pechowo dla Obłędu oglądałam "Jacob's Ladder" 2 dni wcześniej i Obłęd jawi się tylko jako marna kopia: bo i tam i tu mamy ciężko rannego weterana z wojny, który wraca do domu i ma różne wizje i omamy, są tajne eksperymenty i tak dalej. Twórcy Obłędu dorzucili tylko trochę podróży w czasie a'la Efekt Motyla, nie wysilili się na nic nowego. Psychiatryk z Obłędu jawi się niczym przedszkole przy pamiętnej szpitalnej akcji z Drabiny. I ta końcowa scena z promieniami światła ech...
Polecam wszystkim zachwycającym się rzekomą oryginalnością Obłędu
https://www.youtube.com/watch?v=rJztRnDxdM8
Oglądałem Drabinę Jakubową dużo wcześniej niż Obłęd, tak samo Efekt Motyla i oceniłem Obłęd tak jak widać. Drabina była dla mnie słabsza. Za bardzo patrzyłeś na ten film przez pryzmat Drabiny Jakubowej i nie do końca zrozumiałeś... Oglądnij sobie alternatywne zakończenia: http://www.youtube.com/watch?v=5qQ5vzoKc00 , z tego co gdzies kiedyś czytałem to chyba prawidłowe to ostatnie (3), ale zostało usunięte z filmu, bo tak zdecydował reżyser, powinno dać Ci do myślenia i pozwolić popatrzeć na cały film nie jak na gościa zamkniętego w psychiatryku, podróżującego w czasie, a na coś innego (nie chcę pisać, aby nie spoilerować innym).
to jest trochę śmieszne że hollywood wytworzył coś takiego jak mainstreamowy ambitny film niezależny. szkoda, że wszystko to już gdzieś było (raport mniejszości, jacob's ladder, efekt motyla), a teraz się tylko ckliwe wariacje robi. szkoda, bo moim zdaniem brody ma większy potencjał a nightley, pomimo jej ciągot do tego typu pseudogłębokich, paraintelektualnych tworów to też sensowna aktorka.