Zabawne dopiero teraz pokumałem z jakim filmem mi się kojarzy "obłęd". W "drabinie..." też oglądany obraz jest przedśmiertną fantazją umierającego mózgu który z braku tlenu serwuje człowiekowi takie wizje. A może autor chciał stworzyć jakąś wizję czyśćca? Jednak podobnie jak w drabinie tak i tu mamy pewne niejasności... Kim był chemik w drabinie? Czy "Jakub" go sobie wymyślił, czy istniał naprawdę, no ale wtedy cała ta historia musiała by być prawdziwa... Z kolei Jackie w obłędzie na końcu pyta "ile mamy czasu...". Czyli ta historia mogła być prawdziwa mimo podróży w czasie...