Wydawać by się mogło, iż filmów o średniowieczu, zacnych rycerzach i cnotliwych damach powstało multum i de facto nikt nie jest w stanie wprowadzić swego rodzaju powiewu świeżości w owym gatunku.
Jakże błędnym byłoby to stwierdzeniem konfrontując to z tymże dziełem,
wszak chyba nie zdarzyło się chyba na żadnym z filmów pokrewnych aby
przed walką publiczność odstukiwała i śpiewała Queenowskie "Rock You".
Fabuła od samego początku wciąga widza w postępującą wartko akcję,
film nie dłuży się i jest przyjemny dla oka, liczne gagi sprawiają,
iż nie odbieramy filmu całkiem na serio i na naszych twarzach często
gości uśmiech.
Ogólnie rzecz biorąc linia fabularna stoi na bardzo dobrym poziomie.
Co do aktorstwa mam tutaj parę zastrzeżeń co do sztuczności niektórych
scen ale biorąc pod uwagę całokształt stają się całkowicie niewidoczne.
Reasumując aktorstwo stoi na dobrym poziomie (pomijając genialnie zagraną
rolę Ledgera), fabuła jest świetna zarówno jak i muzyka, doskonałe
ujęcia kamer i scenografia, nie jestem w stanie się do niczego przyczepić.
Zatem nie pozostaję mi nic innego jak z czystym sumieniem polecić
owy film albowiem zaiste wart jest czasu nań poświęconego. 8/10