Film mi się nie podobał - ponieważ był całkowitą fikcją reżyserska na temat wojny. Pierwszy raz spotkałem sie z tym żeby partyzanci (chyba AK - ale nie było to powiedziane) wyglądali jak nagonka z "Misia" Bareji, albo jak nieobrażając nikogo bezdomni kloszardzi, każdy ubrany w najgorsze łachmany, bez mundurów, czapek wojskowych - ubrani w szmaty i podarte koce. Ich język też nie był językiem z tamtych czasów (co drugie słowo na k i p), dyscyplina jak w armii włoskiej po przegranej bitwie. Ogólnie nic się nie zgadza. Rozumiem, że dla ludzi o nastawieniu "artystycznym", którzy nie posiadają zadnej wiedzy o naszej historii współczesnej to 'ciekawa próba', dla mnie to raczej parodia filmu wojennego, trochę straszna a przy tym niestety nieudolnie komiczna (na koniec powiem, że wyroki państwa podziemnego wykonywało się w 2 sekundy na miejscu, z zaskoczenia a i tak czasem ktoś zdążył uciec - nie było nigdy czegoś takiego jak prowadzenie kogoś przez całe miasto do lasu zeby tam wykonać wyrok. Kompletna bzdura. No i ta mroralna ambiwalentość, usprawiedliwianie zdrajców, którzy donosili na gestapo - dla mnie nie ma odcieni posrednich - nasi 1, zdrajcy i kapusie 0.
Pozdrawiam
Oj, ptosiek. Widzę, że jesteś chyba kumplem rezysera, albo się zajmowałeś kostiumami czy scenografią w tym filmie. Prawdziwy artysta z Ciebie. Być może ogladasz głównie ubogie filmy rodzime i się przy nich podniecasz - ja nie. A wiedzę o podziemiu niepodległościowym czerpiesz z GW i z takich filmów jak ten. W Polsce robi się bardzo kiepskie filmy wojenne, inne zresztą też (zapewne z powodu małych budżetów oraz wyboru kiepskich scenariuszy i reżyserów, nie mówiąc o niechęci tzw. decydentów do pokazywania prawdziwego wizerunku AK). Wiec jesli już łaskawie ktoś się zgodzi na film wojenny to najlepiej taki, który przedstawi żołnierzy jako klown'ów i kretynów o popapranej osobowości, najlepiej jeszcze żeby byli ledwo widoczni spod warstwy błota i starych szmat. Najważniejsze w końcu, żeby przesłanie było wypaczone albo zeby wcale go nie było. Nie martw się jeszcze kiedyś będą dobre i prawdziwe filmy o tamtych czasach, może nawet szybciej niż niż myślisz. W końcu duzo gorzej byc juz nie może...
Pozdrawiam i życzę poszerzenia wiedzy z naszej historii najnowszej - na pewno się przyda. W końcu nikt nie jest doskonały.
Widzisz chłopie, nie jestem i nie zajmowałem się. Podniecam się, ale na pewno nie scenami masturbacji w toalecie. Ten film bowiem jest silnie emocjonalny.
Po przytykach mi czynionych - widzę jesteś spod znaku "prawdziwków" co to nie skazili się czytaniem GW i zapewne najbliższego 11 listopada nasuniesz kaptur i pójdziesz gdzie trzeba. Ja zaś oglądałem ten film jako film, bez twojej ideologicznej podwaliny.
Każdego dnia dzieciństwa i młodości w czarno-białej telewizji oglądałem propagandowe i uczesane KLOSSY, PANCERNYCH, JARZĘBINĘ, KIERUNEK BERLIN, WESTERPLATTE, 17 MGNIEŃ, KIERUNEK BERLIN, WYZWOLENIE. Polskie filmy były kalkami radzieckich, puszczano je na przemian, jedynym celem ich powstawania było wybielanie politycznej rzeczywistości. Trafiały się perełki typu KANAŁ, OGNIOMISTRZ KALEŃ, ale tonęły w zalewie bohaterstwa i uprasowanych mundurów. Latało się do kina na O JEDEN MOST czy TORA TORA TORA - czy tez inne amerykańskie filmiki, i człowiekowi się zdawało że pana Boga za nogi złapał. Niestety - aktualnie - ponieważ budżetowo nie damy rady sklecić wielkiej bitwy (chyba że "z komputra", ale to bez sensu), pozostaje nam filmowanie małych historii - jak w tym filmie. Autor nikogo nie obraża, sfilmował jedną z tysięcy sytuacji z tamtych czasów. Byli biedni i bogaci. Byli ubrani i łachmaniarze. Kto maił lepiej - kolaborujący młynarz czy zabidzony partyzant? Autor tym bardziej docenia maluczkich prostaczków, którzy latami na zimnie i o głodzie znosili trud bycia żołnierzem. A ponieważ nie spotkali ciebie, nie mieli zapewne okazji dowiedzieć się o wyższości świąt Bożego Narodzenia nad świętami Wielkiej Nocy (i odwrotnie). Zapewne gdyby wiedzieli że taka okazja może ich potkać, toczyli by wojnę do dzisiaj, licząc na spotkanie tak uduchowionej w prawdzie osoby.
Daruj sobie też protekcjonalny ton i w swojej wielkiej świadomości historycznej - pozostań w pokoju. I uważaj. Wojna gdy wybuchnie - oby nie dopadła cię prasującego lampasy w galowym mundurze na defiladę..
Ja już skończyłem. Nie ma sensu bić piany. Film jest brudny ale prawdziwy - i tyle. Nie trzeba tego udowadniać.
Język żołnierski chyba w każdej armii jest bardzo kwiecisty :)
Każdego można też złamać (poza oczywście sowieckimi bohaterami) - co do ocen 0 - 1 to zawsze jest proste ale jężeli mowa o choćby naszym fikcyjnym bohaterze narodowym Kmicicu to już nie jest takie oczywiste...
Wojna to syf i wszędzie było zło które ujawniało się pod róznymi postaciami i błędem byłoby sądziś że wszyscy partyzanci AK byli warci pomników - (poczytaj co mieszkańcy podhala sądzą o Ogniu)
Na wsi panowała ogromna nędza i głód - myślisz że chłopi zawsze chętnie dzielili się zapasami ??
A czego się gościu spodziewałeś? Że partyzanci ukrywający sie w leśnych szałasach będę ganiać w wyprasowanych na kant mundurkach? To nie była dobrze finansowana armia tylko zbrojne grupy kryjące sie w lasach. Przymierali głodem.
Nie wiem skąd macie taki obraz wojny jak macie, ale widac, że niespecjalnie się nad tym kiedykolwiek zastanawialiscie.
Racja. Efekt gW, wsi24 i braku oczytania. No i do tego jeszcze totalna ignorancja.
Przecież lepiej Lotną Wajdusi pooglądać.
Ja was wsiech pazdrawliaju:)
Nie no, przecież wiadomo że wszyscy partyzanci spod znaku AK chodzili po lesie w mundurach galowych, popijali herbatę w porcelanowych zastawach i kierowali się kodeksem honorowym. W łachmanach chodzi tylko ci z AL. Są pewne granice absurdu, których nawet najprawdziwszy z prawdziwych polski patriota przekraczać nie powinien. "Obława", to nie biało-czerwona wojenna kolorowanka dla pierwszoklasistów, to do bólu prawdziwy film o wojnie, która wysysa i odczłowiecza, bez wyjątków.
W jakim świecie ty żyjesz.Nasz naród był/jest taki jak inne narody.Niektórzy klną,gwałcą,chodzą brudni,śmierdzą.To nie świat z bajki- to życie.Wracając do wojny...to uważasz,że w tamtych czasach partyzanci chodzili w nówka-ciuszkach,ogoleni i schludni z nienagannymi manierami????A może to ty troszkę przeinaczasz fakty????Denerwują mnie tacy ignoranci i nie mogę spokojnie czytać ludzi,którym się wydaje że "POLACY" higienicznie i ze słownikiem poprawnej polszczyzny przeżywali wojnę!!
Film godny uwagi.
A tak kwitując jeszcze wypowiedz majorraka i kilku innych rozmówców, co do nieprawdziwości wydarzeń w Obławie,tego że nie było mundurów i kilku innych bzdet to polecam sobie przeczytać wywiad z Krzyształowiczem.
http://film.onet.pl/wiadomosci/publikacje/artykuly/las-w-kolorze-trupim,1,528477 4,wiadomosc.html
ja sobie pozwolę polecić może... "Das Boot" Petersena ( w sensie brudu i higieny )i "Do piachu" Różewicza w reżyserii Kutza ( w sensie języka).