Osobiście uważam, że czwarta część obcego jest najbardziej poruszajaca. Chodzi mi o to, że oprócz efektów specjalnych, napięcia i grozy jest tu dotknięty bioetyczny problem. Scena w laboratorium jest okropna i zrazem bardzo dobitna. Poza tym widać jak Ellen cierpi musząc patrzeć na smierć swojego dziecka-obcego, widać jak łatwo mozna skrzywdzić nieostroznie bawiac sie nauką, nieumiejąc zapanować nad wredną, ludzką ciekawoscia.
Ta część mi sie najbardziej podobała, chociaż poprzednie trzy tez zaliczam do ulubionych filmów.
ja mam takie teoretyczne pytanie... gdy ktoś ma tasiemca w sobie i sklonują tą osobę to klonują ją wraz z tasiemcem? Czy potomkowie tego sklonowanego człowieka będą mutantami czy jak? Bo mi się taka kombinacja wydała trochę dziwna w Obcym4. (nie chodzi mi tu dokładnie o tasiemca, a o pasożyta w ludzkim organizmie- jak obcy)
To nie zwykły tasiemeic. facehugger nie składa jaja on „zapyla” ofiarę DNA. DNA łączy się z nicią żywiciela i zmusza jego komórki do produkcji komórek xenomorfa tak jak w przypadku wirusów (bakteriofag ). Xenomorf nie jest więc zwykłym pasożytem gdyby tak było umiejscowiłby się w jelitach gdzie dostęp do pokarmu jest najlepszy. Pierwsza faza jego rozwoju przypomina bardziej komórki rakowe z komórek płucnych rozwija się nowy organizm który z każdą chwilą staje się coraz bardziej odrębny od nosiciela. Jego rozwojowi towarzyszą częste napady duszności kaszlu krwawienia. Po opuszczeniu żywiciela xenomorf przyjmuje niewielką cześć jego łańcucha dna Drone warior które widzimy w 1 i 2 części to koligacja Obcego z człowiekiem różnią się od obcego z części 3 którego nosicielem był pies , inaczej wygląda natomiast predalien inaczej także wyglądały giganty które powstały z zapylenia space jocket (tej rasy której statek odnajduje nostormo w pierwszej części można je zaobserwować w Alien anioły apokalipsy) bez wątpienia kontakt z facehuggerem kończył się zmianą dna ofiary o czym nie mogła się ona przekonać wszak „poród” obcego skutkował dla niej śmiercią . Efekt Ripley wiązał się z faktem ze wojsko dysponowała tylko krwią a w komórkach krwi synteza dna była widoczna najbardziej musiało tak być bowiem rozwój xenomorfa wymagał sporej dawki substancji odżywczych dostarczanych z krwią tak więc trzeba był przeprogramować układ by większość z nich trafiała do układu tworzącego się xenomorfa. Sklonowanie istoty z komórek krwi zakończył się niespotykaną i za dużą syntezą DNA tak w przypadku Ripley jak i w przypadku królowej. Gdyby wojsko dysponowało komórkami płucnymi otrzymałoby taką królowa jaka miała się narodzić 200 lat temu kiedy zginęła Ripley