Ujme to tak - film jest dobry, ale nie znakomity. Pomysl na Davida i to co sie stalo z Shaw genialny. Podobal mi sie promek ,ale taki zwrot zdazen jest duzo bardziej przejmujacy. Podobnie jak w obcym 3, ktory jest moim ulubionym z serii wlasnie miedzy innymi za dojzale zwroty akcji. W tym filmie odrazu widac, ze zabraklo Geigera w projektowaniu. Temat tego obcego skoro pociagneli go w tym kierunku mozna by zrobic znacznie mroczniej i xenomorfy mogly by sie pojawic tylko na zakonczenie jako konkluzja tak jak w promku. Wedlug mnie sa najslabszym elementem tego filmu - nie sa straszne i nie powoduja napiecia. Neomorfy wypadaja nieco lepiej, ale zawiodlem sie na cgi. W filmie z takim budzetem zrobic takie efekty specialne - masakra. Ich zgrzyt byl ciekawy. Akcja w kosmosie zupelnie nie potrzebana. Zakonczenie przewidywalne, ale spoko. Wlasnie moim zdaniem mogli pojsc o krok dalej i zrobic z Davida tzw Dr.Weira z ukrytego wymiaru - bardziej brutalnego i bezwzglednego dazacego tylko do efektow swojego dziela. Wszystko wyszlo tylko OKEY i tu jest problem. Film jest za malo kreatywny i powtarza schematy wszystkich poprzednich czesci.