Nie rozumiem wypowiedzi niektórych, jak np. para gejów (a co, nie mają lepszej technologii niż in vitro za 100 lat?) albo problem z tytułem... Przymierze - tak nazywał się statek, który poniekąd też jest bohaterem (rzezi która nastąpi przez Davida).
Również nie rozumiem narzekających na to, że wszystko już było. Jak idziecie na 5 sequel Mission Impossible/Jasona Bourne'a to czego się spodziewacie?
Ten film miał być o obcym i tego właśnie się spodziewałem, czego w Prometeuszu (durnym filmie) nie było. Tu nie było luk takich jak w Prometeuszu, poza tym to nie jest Prometeusz 2, tylko ALIEN. Chyba wiadomo było czego się spodziewać. Ja wiedziałem i byłem w pełni usatysfakcjonowany, a Ci, co szukają głębszego dna, nie znajdą go, bo to nie jest film dla nich.
Mam wrażenie, że piszą tu dzieci, bo "gej", bo "Przymierze", bo po prostu głupie argumenty.
Obcy zawsze był horrorem/akcją a nie Odyseją Kosmiczną do jasnej ciasnej.
Poza tym przemyślenia były, tylko bardziej klarowne niż w Prometeuszu, i to pewnie przeszkadza tym "inteligentnym", którzy chcą doszukać się zawsze czegoś więcej, czego w rzeczywistości nie ma, i potem rozpowiadać to światu.
Film jest na bardzo wysokim poziomie, jeden z lepszych "Obcych", który widziałem. Jest napięcie, jest genialny soundtrack, jest akcja, jest obcy, tego chciałem i to dostałem. Jestem bardzo zadowolony z filmu, jeden z lepszych na przestrzeni tej dekady. Genialne aktorstwo. POLECAM.