Nie ukrywam, jestem rozczarowany. Klimatu "Ósmego" i "Decydujące starcie" niestety brak. Część scen przydługawa i "filozoficzna", część scen zupełnie niepotrzebna. Twórcy wg mnie przesadzili, podobnie jak w Prometeuszu... Szkoda. Szykuje się kolejna część i mam nadzieję, że coś się zmieni, a ja tymczasem pooglądam "Decydujące starcie", żeby zatrzeć negatywne wrażenia.