Po okropnym Prometeuszu dostajemy coś jeszcze gorszego - beznadziejne, niespójne partactwo, przypominające upośledzone dziecko Ósmego pasażera Nostromo i Prometeusza. Głupota goni głupotę, a scenariusz jest przy okazji niesamowicie łatwy do przewidzenia. Szczerze odradzam...