W sumie nie taka "krypto" - na pewno firma produkująca Jacka Daniel'sa miała dużo do powiedzenia. Główna bohaterka nazywa się Daniels, bohater, który przeżywa nazywany jest Tennessee (stan, w którym wyrabiany jest Jack Daniel's). W scenie pogrzebu pierwotnego kapitana załoga pije whiskey właśnie. A opróżniona butelka Jacka Daniel'sa znajduje się na wspólnym zdjęciu załogi.
Niby nic złego, lokowanie produktu to obecnie chleb powszedni, ale czy nadawanie imion czy nazwisk na cześć promowanego alkoholu to nie za dużo?