Szczerze powiedziawszy, po tych wszystkich recenzjach byłem przekonany, że będzie o wiele gorszy. Tak naprawdę nie było taki zły, tylko...
Jak kontynuacja "Prometeusza" to niewiele tej historii kontynuuje. 10 lat później, szalony android, wylądowali na innej planecie. I tyle dobrego. A ja się spodziewałem faktycznej kontynuacji historii, przede wszystkim:
- wyjaśnienia, dlaczego nasi twórcy chcieli nas zabić;
- dlaczego w ogóle nas stworzyli?
- do czego mieli służyć ksenomorfy?
I w ogóle to już się trochę pogubiłem. Tyle ogniw było w cyklu życia xenomorfów, że chyba przesadzili (a może ja czegoś nie pamiętam?). No bo jak:
1. Płynne/lotne ogniwo, początkowe
2. Z tego może się urodzić xenomorf, ale nie musi
3. Rodzi się wężowaty stwór, podobny do waginy
4. Z tego rodzi się ośmiornica, która osiąga gigantyczne rozmiary
5. Z tej ośmiornicy rodzi się xenomorf
6. Jest jeszcze jajo
7. W jaju rodzi się skorupiak z ogonem
8. Skorupiak płodzi xenomorfy
Nie kumam...