Seria filmów z obcym i ich zamysł nigdy nie byly przesadnie wyrafinowane. Każda z części wyznaczała własną stylistykę lokującą się jednak poza granicami sztuki, przeważającą w stronę produkcji konsumenckich własnych czasów. Covenant także - jest z pewnością filmem eleganckim audiowizualnie, dynamicznym. W większości efektownym i mocno syntetycznym - z silnymi nawiązaniami do nurtów gatunkowych i estetycznych kina różnych epok i klas - także ostatnich lat. Przy czym tematycznie ociera sie o całkiem wyrafinowane koncepcje: sztuki, intuicji twórczej, sensu i granic kreacji, historii cywilizacji. Niejednoznaczny prolog-pejzaż z doskonałym Waylandem znanym z fantastycznego TED 2023 czy otwierającym całość ujęciem oka Davida, de faco głównego bohatera ostatnich dwóch filmów. Bliżej tu Łowcy Androidów niż typowemu survivalowi. Wytrawne obrazy Dariusza Wolskiego i zaawansowana kolorystyka, rozległe przestrzenie, ciekawy dźwięk. To znacznie więcej niż kiczowate Gwiezdne Wojny lub filmy o superbohaterach. Mimo to brak sugestywnego, rasowego - jakby to nazwano dzisiaj -"imersywnego" akrostwa na miarę świetnej Weaver. Brak też odkrywczej, nowatorskiej lub choćby oryginalnej ideii na miarę 2017 roku. Czyżby większość w kinie już pokazano ?