Czyli nie będzie Noomi w drugiej części? Zamiast niej jakaś blondyna. Widać Rapace nie chciała wejść komuś do łóżka... Przecież zakończenie Prometeusza wyraźnie wskazywało, kto ma grać pierwsze skrzypce w drugiej części. Do tego masa nowych postaci, żeby miał kto umierać... Fassbender i Rapace mogli stworzyć świetny duet. W kinie sci-fi nie trzeba wielkiej obsady, żeby powstał świetny film, wręcz przeciwnie. Widać scenariusz pisany pod efekty specjalne dla gimbusów. Wielka szkoda.