Po ponownym obejrzeniu podwyższyłem ocenę. Klimatu klasycznego obcego nie ma ale po zastanowieniu nie koniecznie musi być to błędem - to po prostu film o twórcach obcego a nie o nim samym. Uważam scenariusz globalnie od momentu Prometeusza za całkiem niezły. Braki widzę już w szczegółach postaci, naiwności zachowań. Brakuje mi też większej tajemnicy, za dużo odkrytych kart, mało pola do własnej interpretacji. Postać jednak jak dla mnie głównego bohatera którym nie jest Obcy a David bardzo interesujące - to ona ciągnie ten film.