Obcy: Przymierze
Alien: Covenant
2017
- podstawowe informacje
- Opinie i Nagrody
- multimedia
- pozostałe
powrót do forum filmu Obcy: Przymierze 
ocenił(a) film na 7 
ocenił(a) film na 5 ocenił(a) film na 7 
Filmu, nie wiedziałem. Nie miałem wobec niego żadnych oczekiwań, w związku z czym nie miałem i nadal nie mam ciśnienia na to aby go obejrzeć. Pomimo to ciekawiło mnie bardzo jak twórcy rozwiną fabułę filmu w związku z czym wszedłem na forum i poczytałem kila wątków ze spojlerami.
Pierwsza rzecz, jaka z nich wynika, co z resztą można było już zobaczyć w zapowiedziach, to to, że David został odbudowany. Następnie dowiedziałem się, że Shaw nie żyje, a konkretnie David przyczynił się do jej śmierci.
No i teraz moje pytania.
1. Z Davida została tylko głowa, więc jak Shaw zdołała go odbudować. Rozumiem, że oczywiście przy pomocy samego Davida, ale statek którym lecieli, na pewno nie był fabryką z częściami zamiennymi do androidów, i na pewno nie miał też narzędzi do tworzenia takowych.
2. No i ważniejsze pytanie. Po co odbudowywała Davida?! Jego głowa oczywiści była jej potrzebna, ponieważ znał on język inżynierów i ogarniał gdzie mają lecieć. Natomiast nie mam pojęcia po co zwracała mu ciało? Przecież wiedziała od czego jest zdolny, wiedziała, że to on stał za śmiercią jej ukochanego. W tym momencie wychodzi na idiotkę do potęgi, a po Prometeuszu odebrałem ją jako osobę w miarę rozgarniętą.
Było sobie nie spojlować takich rzeczy, człowieku...Dziwne swoją drogą, że wiedziałeś jak to zrobić, a tego oficjalnego Prologu nie widziałeś:
https://www.youtube.com/watch?v=XeMVrnYNwus
Obejrzyj sobie go, tam częściowo znajdziesz odpowiedzi.
A.D. 2 - nie wiedziała, że on stał za śmiercią ukochanego; nie wiedziała
Ale jest prologu wytłumaczone, ale nie ma w filmie tego pokazanego. Shaw w ogóle nie ma w tym filmie. Co jest dużą stratą.
Dla mnie nie jest stratą - dla mnie jest zyskiem. Dla mnie była słabym, melodramatycznym i mało interesującym protagonistą. Nie, że uważam, że była tragiczna, beznadziejna i tak dalej - po prostu przeciętna, ale jej osobowość nie była szczególnie interesująca. Zauważ, że jej cechy charakteru były zgodne z tym, do czego tematycznie dążył Prometeusz. W Covenancie chodziło o coś innego i to dlatego nie ona jest tam centralną postacią, tylko kto inny.
A to, do czego jest zredukowana Shaw w filmie nadaje mu cudownie "popiep*zonego" charakteru, szczególnie w odniesieniu do tego, co robiła jedna z postaci.
Nie no prolog widziałem, ale po Twoim komentarzu przeleciałem sobie jeszcze raz tak po łepkach Prometeusza, i wychodzi na to, że źle go zapamiętałem (widziałem go już dość dawno). Bo mi się zdawało, że tors Davida kompletnie przepadł i ona go na nowo zrobiła przy pomocy Davida, a okazuje się jednak, że nic się z nim nie stało, tylko Inżynier oddzielił go od głowy, Shaw go zabrała ze sobą na statek którym lecieli.
W kolejnej kwestii też masz rację. Shaw nie wiedziała, że David to psychol. Tu źle zinterpretowałem pewne sceny z Prometeusza. Za pierwszym razem wydawało mi się, że ona skapnęła się, że to David odpowiada za infekcję jej wybranka, ale faktycznie pozostała nieświadoma do samego końca.
Co do Twojej uwagi o spojlerowanie, to jeszcze raz powtórzę. Nie mam co do filmu żadnych oczekiwań. Nie był on przeze mnie wyczekiwany i jeśli miałbym go nigdy nie zobaczyć to nie będzie to miało dla mnie żadnego znaczenia. Ty nigdy tak nie miałeś, że po prostu chciałeś się dowiedzieć jak historia się skończy ale nie chciałeś oglądać filmu, bo sam w sobie Cię nie ciekawił?