Niestety, ale jest to słaby film. Na pocieszenie można powiedzieć, że jest znacznie lepszy od Prometeusza, którego absolutnie nie przyjmuję.
Wątek z Davidem aka dr Mengele jest dobry, początek filmu też jest niezły, zaje*iste zdjęcia. Ogólny pomysł na fabułę był również doby.
Film mógł się przyjąć się wśród fanów. Niestety Scott nie podołał.
.
Główne grzechy filmu:
1. Bardzo słabo wykreowane postacie, miałkie i bez wyrazu, podejmujące dziwne i nieracjonalne decyzje, wręcz przypominają klasyczna bandę debili z tandetnych horrorów, którzy giną jeden p drugim. Wystarczyło rozbudować dialogi, dać większego wyrazu postaciom i odpuścić sobie durnoty.
Np.
Ta laska co idzie się myć samotnie do jakiejś obskurnej groty w mieście pełnego zwłok, na obcej planecie, gdzie giną ludzie, z czego kilku przez infekcję, a do tego biegają sobie obce formy życia.
Kapitan-idiota „kukający” do jaja z twarzołapem.
Para co idzie razem pod prysznic (chwilę po tym jak zginęło ok 10 członków załogi, a sami ledwo zginęli, prawie się rozbijając i zabierając obcą formę życia przed chwilą na kadłubie). W ogóle cała ta scena była naprawdę słaba.
Brak większej refleksji nad podejmowanymi decyzjami. Np. błyskawiczna decyzja o zmianie celu podróży albo brak oporów przed zaryzykowaniem życia 2000 kolonistów wchodząc statkiem w szalejącą burzę.
2. Brak zgodności z pozostałymi częściami – znaczące przyśpieszenie procesu rozwoju aliena – skrócenie go do kilku sekund, inna forma chestburstera (zamiast wężopodobnegostwora mini-alien).
3. Dziwne i niepotrzebne sceny np.Tańczący minialien (WTF?) albo scena z fletami (WTF????) – słowo cała sala w kinie była zażenowana
4. Alieny też jakoś tak nei zostały w satysfakcjonujący sposób pokazane. Pojawiają się dwa na końcu i szybko giną jeden złapany jakimś chwytakiem, drugi ubity „klasycznie” - wyrzucony w przestrzeń kosmiczną
5. Słabe pokazanie sposobu powstania obcego jako wytworu ziemskiego androida a nie jakiegoś obcego gatunku zuepłnei niezgodne z dotychczasową mitologią tego uniwersum. Tłumacze sobie to jednak w ten sposób, że David odtworzył aleina, a nie stworzył go samemu. Przyjęcie ,że to David jest jedynym twórcą tej rasy jest niezgodne zresztą z pozostałymi częściami (np. fresk na ścianie przedstawiający obcego w Prometeuszu albo fakt, że statek z obcego z 1979 r. przebywał tam do wielu setek lat).
Moim zdaniem był potencjał, buła duża szansa, zabrakło chyba chęci potraktowania filmu na poważnie.