No i to jest bardzo trafne streszczenie.
Ja bym tylko dodał, że na plus dla mnie było, że android psychopata (jak go nazwałeś) miał ciekawą motywację swoich działań. Sam chciał być twórcą i był prototypem więc ludzie bali się, że posiada za dużo cech ludzkich. Ja to kupiłem nawet. Ale cała reszta to jakiś koszmar.
Dodał bym jeszcze, że androidy lubią się pedalić podczas gry na flecie.
Małe wersje obcego wyglądają jak martwe plastikowe figurki gibające się na sznurkach.
W załodze nikt nie ma osobowości i jest tam dwóch gejów (nie mam pojęcia co to miało wnieść do filmu? w sumie to giną szybko więc nie ma co się rozwodzić)
Twist fabularny na koniec jest tak na siłę i tak nie dopracowany, że aż mnie to boli...
No i mamy mało obcego w obcym a masę filozoficznych rozważań o niczym.