PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=665400}

Obcy: Przymierze

Alien: Covenant
2017
5,7 83 tys. ocen
5,7 10 1 83102
5,0 59 krytyków
Obcy: Przymierze
powrót do forum filmu Obcy: Przymierze

Wrażenia po seansie

użytkownik usunięty

Jestem świeżo po wyjściu z kina. Nie żałuję wydanych pieniędzy, to był udany seans. Mam jednak kilka zastrzeżeń, ale po kolei. Prometeusza z 2012 roku można kochać lub nienawidzić. Jasne że scenariusz był dziurawy, ale po obejrzeniu wersji rozszerzonej (fanowska edycja, jest na cda) podwyższyłem ocenę. Wszyscy doskonale pamiętamy niezbyt rozgarniętą załogę Promka. W Przymierzu mają większe IQ i wygląda to o wiele lepiej. Nie rozumiem użytkowników, którzy śmiali się na forum ze sceny zamknięcia chorego członka załogi w pomieszczeniu. To chyba logiczne, że chcieli ograniczyć straty ewentualnego skażenia do minimum. Kobieta która zamknęła ludzi w środku zachowała resztki zimnej krwi, bo nie chciała aby to szaleństwo się rozpowszechniło na cały statek. Zadziałał też u niej strach, ale to w pełni zrozumiałe. A może myślała wyłącznie o sobie? W każdym razie postąpiła słusznie. Ci wszyscy którzy tak narzekają na tą scenę, wskażcie mi tu nielogiczność. Przypomnę tylko że piszczeliście o tym pod pierwszym zwiastunem, nie mając szerszego rozeznania. Myślcie czasem, to nie boli.

Wracając do fabuły Przymierza. David i Elizabeth rozbili się na planecie Inżynierów, o czym dowiedzieliśmy się z retrospekcji. Dowiadujemy się również wraz z przebiegiem akcji że Elizabeth wcale nie zginęła w katastrofie, tylko stała się królikiem doświadczalnym Davida. Nędzny robot nie okazał jej wdzięczności po sklejeniu jego ciała do kupy. Wystawił jej ponadto lipny grób i obrażony na Weylanda zaczyna tworzyć istoty nie z tej Ziemi. Jego celem nie jest służenie, tylko tworzenie. Sam tak powiedział! Wiedział że nie umrze. Eksperymentował na Shaw i zrzucił na miasto Inżynierów małe, aczkolwiek wściekłe bestie. Życzę mu, aby jego własne stworki rozszarpały go na strzępy :D

CGI jest widowiskowe i na naprawdę ogromnym poziomie. Co z tego że Przymierze zestarzeje się szybciej, niż Pasażer Nostromo z 1979? Jest to krwawe science-fiction - prawdziwa uczta dla oczu i uszu. Faktem jest że przedstawione ewolucje Obcego w CGI nie przekonają najzagorzalszych fanów oryginału, ale miło było znowu zobaczyć tytułowego kosmitę na dużym ekranie.

Martwi mnie zakończenie - jak Scott zamierza dalej pociągnąć tą trylogię? Sam już się plącze w zeznaniach, bo ciągle zmienia zdanie co do ilości następnych części. Ja liczę że powstanie jeszcze jedna, a zarazem ostatnia. Nie chcę odcinania kuponów. Bo jeśli poleci kolejny statek i będzie powtórka z rozrywki, to ja podziękuję. I przede wszystkim co zamierza David? Poleciał w stronę planety na której stworzy swoje własne Zoo? Tylko po jaką cholerę, skoro mógł obrać kurs na Ziemię i napuścić zabójcze owady, albo wywalić zainfekowaną kolonię ludzi? Nie rozumiem do końca jego intencji. Oby scenarzyści tego nie spieprzyli.

ocenił(a) film na 5

"Nie rozumiem użytkowników, którzy śmiali się na forum ze sceny zamknięcia chorego członka załogi w pomieszczeniu. To chyba logiczne, że chcieli ograniczyć straty ewentualnego skażenia do minimum. Kobieta która zamknęła ludzi w środku zachowała resztki zimnej krwi, bo nie chciała aby to szaleństwo się rozpowszechniło na cały statek. Zadziałał też u niej strach, ale to w pełni zrozumiałe. A może myślała wyłącznie o sobie? W każdym razie postąpiła słusznie. Ci wszyscy którzy tak narzekają na tą scenę, wskażcie mi tu nielogiczność"

Moze nie nielogicznosc, ale tak po ludzku mogla wypuscic wtedy ta druga kobiete. przeciez ta nie by la zakazona. To gosc ktory z nia tam byl wtedy, mial w siobie obcego. Mogla ja wypuscic i szybko zamknac drzwi.
Ale mozliwe ze masz racje, filmu nie widzialemn jeszcze, moze zmienie zdanie po obejrzeniu.

użytkownik usunięty
Aretus

Nie wypuściła tej drugiej kobiety, bo ta była cała obrzygana krwią delikwenta z tego co pamiętam.

ocenił(a) film na 8

ale ta krew tez prysnęła w nią z pleców tego kolesia ;-)

użytkownik usunięty
klarenss

Ale tylko ona uciekła z pokoju :D

ocenił(a) film na 9
Aretus

Racja Arteus, mogła wypuścić tamtą kobietę jak była okazja, a jak obcy zaczął wychodzić to wtedy tam znowu wlazła...

Co do absurdalnych zachowań to lądowanie na nieznanej planecie bez skafandrów ochronnych do nich należy, robienie dokładnie tego co mówi android który przed chwilą nakrzyczał na ciebie za zabicie obcego który zabił twoją koleżankę z załogi też nie, narażenie tysięcy pasażerów i zapewne wielomiliardowej inwestycji w przyszłość ludzkości tylko po to by skontaktować się z kilku osobową załogą także mądrą decyzją nie jest.

użytkownik usunięty
likaon7

Coś w tym jest. Głupotki dotarły nawet do Przymierza :P

likaon7

Oram od samego początku przejęcia dowództwa na statku sprawia wrażenie osoby, która ma problemy z podejmowaniem dobrych decyzji, co też potwierdza jedna ze scen w której sam przyznaje dlaczego to właśnie jemu nie powierzono kierowanie tą misją. Kiedy wchodzi z Davidem do tego pomieszczenia z jajami[?], raczej nie spodziewa się, że coś na niego zaraz wyskoczy, ponadto czuje, że ma przewagę nad Davidem w postaci karabinu, a więc myśli, że w pełni kontroluje sytuację. Ciężko też wymagać aby wszyscy bohaterowie zachowywali się rozsądnie i podejmowali przemyślane decyzję - gdyby tak było to nic by się nie wydarzyło, a więc nic nie wywołałoby efektu domina, który musiał nastąpić.
Co do lądowania, to była to znów decyzja Orama, którą zresztą podważała Daniels, ale ostatecznie musiała się podporządkować jak cała reszta. Brak skafandrów zapewne tłumaczy fakt iż przed lądowaniem wykonali niezbędne pomiary, które nie wykazywały nic zagrażającego ich życiu.

Trzeba też wziąć przede wszystkim pod uwagę to, że nie da się nakręcić filmu, który z założenia opowiadać ma o nieudanej misji kosmicznej kończącej się śmiercią dla większości załogi, a jednocześnie stawiać nacisk na to, że każdy element misji będzie podporządkowany ścisłym regułom logiki i zdrowemu rozsądkowi. Do tego musi doprowadzić jakiś błąd ludzki, a tutaj jest to przedstawione w postaci podjęcia złej decyzji o wylądowaniu na tej planecie.

użytkownik usunięty
man_with_no_name

Mądrze napisane. Nie patrzyłem na to w ten sposób. Ale sam przyznaj że pomimo pomiarów, ostrożności nigdy za wiele. Ciul wie co skrywa planeta. Mogli ubrać te skafandry. Z resztą komentarza się zgadzam.

Oczywiście, mogli to zrobić.. i na przykład zamiast sceny z fajku, Ledward mógł się przewrócić i rozbić kask, po czym to coś mogło wówczas dostać się do jego organizmu. Byłoby to pewnie bardziej wiarygodne, a niektórzy przestaliby się czepiać. Ale zrobili to jak widać w filmie i widz może co najwyżej zaliczyć tą "wpadkę" do rzeczy, które "można było nakręcić lepiej".

ocenił(a) film na 4
man_with_no_name

Dalej by sie czepiali ze taki helm niemial prawa peknac :D po prostu niedogodzisz

ocenił(a) film na 10
man_with_no_name

Fajnie wszystko opisujesz :-) miło się czyta. Wszystko z sensem opisane a nie z nienawiścią do filmu jak to większość robi :-)

t_h_express

A dziękuję bardzo.. wydaje mi się, że większość wytykanych przez inne osoby niespójności i "bzdury", można na spokojnie w logiczny sposób wytłumaczyć, nawet te które zostały widzowi przedstawione w sposób otwarty na własną interpretację. Oczywiście z pominięciem celowych złośliwości i czepialstwa, które jeszcze na długo przed premierą roiły się w głowach ludzi czekających na dzisiejszą premierę, aby móc wcisnąć niską ocenę.

ocenił(a) film na 6

Mam pytanie, czy istoty zbombardowane przez Davida to inżynierowie? Czy zostało to wyjaśnione w filmie? Na jakim poziomie stała kultura istot z tej planety?

ocenił(a) film na 9
Elf_Noldor

To inżynierowie. Na końcu Prometeusza David ustawił kurs obcego statku na ojczystą planetę inżynierów. Myślę że to całe bombardowanie to była zemsta za śmierć Petera Weylanda - po prostu ponieśli odpowiedzialność zbiorową.

Bardziej interesuje mnie jak wyjaśnić to, że androidom rosną włosy?

ocenił(a) film na 5
CorporalHicks

Terminator sie starzal i pocil, wiec Davidowi mogly rosnac wlosy. :)

ocenił(a) film na 8
CorporalHicks

David już w Prometeuszu robił wszystko aby upodobnić się do ludzi(scena gdzie zakłada skafander i kask na misie).Jak mu rosną włosy to nie istotne może ma oprogramowanie umożliwiające taki zabieg estetyczny kto wie,liczy się dlaczego to zrobił a to jest jasne.

wildecard

-blisko oryginału co?
-byle nie za blisko

:)

A mnie raziło jako przejaw głupoty już nawet nie to popie...nie bez skafandrów jak nie trzymanie się razem w tak obrzydliwym miejscu. Jedna laska idzie się sama kąpać (po pobycie paru godzin na tej planecie, widząc parę śmierci, rozrywanie kolegi, wie że jakiś potworek gdzieś tam hasa i w ogóle jest ciemno i obleśnie ale ona musi się wykapać!), potem typek kapitan równie fajowo popyla solo do jaskini sfiksowanego androida i jeszcze parę było takich kwiatków - tutaj logika na poziomie avp requiem.

Panckracy

Umknął Ci zatem moment w którym David zapewnia grupę o bezpieczeństwie miejsca w którym się znajdują.

man_with_no_name

Nie umknął tylko daj spokój, Dawid byl tak zajebiście wiarygodny, że hej. Sam Walter mówił że się Dawida wzbudzał u ludzi niepokój dlatego jest wersją "ulepszoną" a jeszcze to miejsce było tak obleśne, że nie traktowali serio tego bezpieczeństwa skoro łazili z karabinami wszędzie. Z drugiej strony godzinę wsześniej sie przekonali, że neomorf jest zajebiście silny, szybki i agresywny i pojedynczy człowiek to sobie raczej nie poradzi.

Panckracy

Z punktu widzenia widza wiadomo, że David wcale nie wzbudzał zaufania, już zresztą po samym lądowaniu i spotkaniu z nim, sprawiał wrażenie, że ma jakieś ukryte zamiary, np. kiedy zapytał się ilu członków liczy załoga. Dla załogi natomiast był tylko androidem, do tego pierwowzorem Waltera, który był zaprogramowany aby im służyć, przez co nie mieli powodów aby mu nie ufać. Tłumaczę to sobie właśnie tym, że potraktowali go z taką samą ufnością z jaką traktowali Waltera, nie wiedząc nawet, że David ma zaprogramowane większe możliwości ukierunkowane na samodzielność w podejmowaniu decyzji i że ze zwykłej maszyny wyewoluował niezły potwór będący zdolny do wszystkiego.

ocenił(a) film na 5
man_with_no_name

Powiedz mi w takim razie czemu Ci idioci nie wykorzystali go by im powiedział ciut więcej. Poszli sobie na ognisko a jedna się kompać zamiast go odpowiednio przepytać co tu się odwala, w końcu byli przekonani że ma ich się słuchać. Czemu on zmienił fryzure i nikt się tym nie przejął ? U mnie w kinie każdy już szeptał wtedy jak to się skończy ale załoga nie zadała sobie trudu żeby zapytać " David czemu zmieniłeś fryzurę na taką jak ma Walter ?"

Kubson85

Będąc na miejscu takiego kolonisty, który jeszcze kilka chwil wcześniej stoczył walkę z jakimś potworem, raczej nie sądzę byś zaprzątał sobie głowę tym, że ktoś ściął sobie włosy, tylko chciałbyś pewnie w spokoju pozbierać myśli i przeanalizować to co się wydarzyło. Spróbuj się wcielić na moment w bohatera, a nie analizuj tego z perspektywy widza, bo tak to można skrytykować niemal wszystko.
Na krótko po "zadomowieniu" się przez naszych bohaterów w bazie Davida, zjawia się dobrze im znany Neomorf i zabija Upworth. Na odsiecz od razu zjawia się Oram, który postanawia "przycisnąć" Davida, z jakim skutkiem to wiadomo. Akcja w przytulnej bazie Davida rozgrywa się dość szybko i moim zdaniem trudno tutaj mieć coś do zarzucenia ekipie, że nie robi niczego więcej poza odpoczynkiem. Co innego gdyby siedzieli tam kilka dni i zbijali bąki i chlali whisky, zamiast robić rekonesans. Inna sprawa, że przyciśnięcie Davida nie musiałoby być takie proste, bo jak jest to pokazane, był on świetnie przygotowany na spotkanie z kolejną załogą, a zrobienie sztucznego grobu dr Shaw potwierdza tylko, że zakładał iż do takiego spotkania dojdzie. Poza tym nawet bez tego prowizorycznego grobu, był na tyle inteligentny aby z łatwością móc okręcić sobie całą tą ekipę wokół palca. Jedynym przeciwnikiem dla niego mógł być Walter, który w rozmowie z nim sam na sam, wyraźnie zaczął go rozpracowywać. David widząc, że nie uda mu się go przeciągnąć na swoją stronę postanawia go unieszkodliwić, zapewne aby ten nie wydał go reszcie. Następnie zjawia się ekipa ratunkowa i akcja przyśpiesza.

ocenił(a) film na 7

''Jestem świeżo po wyjściu z kina. Nie żałuję wydanych pieniędzy, to był udany seans.''
- Ja też jestem.Udany seans? Cóż..ok może być,bo ani grosza nie wydałem.Oglądałem za free ,uzbierane punkty.Jeślibym wydał pieniądze,to bym psioczył..

''W Przymierzu mają większe IQ i wygląda to o wiele lepiej. ''
- Coś czuję,że wręcz odwrotnie.Czuję,że hejterzy ''Prometeusza'' uderzą ze zdwojoną siłą..

''CGI jest widowiskowe i na naprawdę ogromnym poziomie.''
- Widziałem duuużo lepsze,ale fakt jest ok.

''Martwi mnie zakończenie - jak Scott zamierza dalej pociągnąć tą trylogię?''
- Mnie nie martwi.Cokolwiek będzie to i tak pójdę do kina.I to pomimo tych ''gorszych dni'' ,jak w tym przypadku.

''ale miło było znowu zobaczyć tytułowego kosmitę na dużym ekranie. ''
-Zgadzam się.

ocenił(a) film na 6

mam jedno pytanie do kogokolwiek nawt nie czytam dyskusji, czy w tym filmie występuje Noomi Rapace (z Prometeusza) ale nie chodzi mi o wspominki/retrospekcje tylko czy jest np. z tą nową załogą i.t.p.

użytkownik usunięty
mitrus80

Nie ma jej.

ocenił(a) film na 6

:-( ojej wielka szkoda, ale dzięki za odp.

użytkownik usunięty
mitrus80

Jesteś w temacie ze spoilerami, radzę uciekać do kina na film :D