Naprawdę liczyłem, że film odpowie mi na wiele pytań, które miałem po obejrzeniu Prometeusza, ale nie. Liczyłem na rozwinięcie wątku Inżynierów, powstania ludzkości i czemu nasi twórcy chcieli nas zniszczyć. Niestety film kompletnie te kwestię olewa, dostajemy jedną krótką scenę z Inżynierami i bohaterowie sporo czasu spędzają w zniszczonym przez Davida mieście tej rasy i to tyle. Zamiast tego dostajemy genezę Obcego, która jest dosyć mierna.