Jako wieloletni fan Obcego, który jak chyba każdy, stracił już nadzieję na dobry film w uniwersum, do tego filmu podszedłem z czystą kartą. Pomyślałem, że po Prometeuszu i Covenant, tym razem poczuję ducha filmowego Obcego.
Film na początku zapowiadał się bardzo dobrze. Świetnie odwzorowane lokacje, duże przywiązanie do detali i technologii z tamtego okresu oryginalnej kwadrylogii. W krótkim czasie okazało się, że to tylko pusta wydmuszka i po chwili nastąpił totalny spam zrecyclingowanych scen z poprzednich filmów i festiwal idiotyzmów, którego pozazdrościłby nawet sam Rings of Power. Postaram się wymienić z pamięci jak najwięcej:
Okazuje się, że orbitujący wokół planety Wayland-Yutani opuszczony statek Wayland-Yutani jest niestrzeżony i generalnie brak wokół niego zainteresowania ze strony firmy mimo wyparowania kilkutysięcznej załogi wraz z wysoko postawionymi oficerami i naukowcami.
Pracownicy WU w postaci naszej wesołej ekipy, mogą sobie dysponować firmowym statkiem do woli i latać gdzie chcą i z kim chcą bez żadnego nadzoru placówki na ziemi.
Nasza wesoła ekipa, to oczywiście duchowa kopia wojskowej kompanii z filmu Camerona, gdzie mamy twardzielkę, wyszczekanego psychola i gościa, który z jakiegoś powodu nie lubi sztucznych ludzi. Może nie jest to wierna kopia, ale dynamika w grupie i relacje między ekipą jest identyczna.
Gdy ekipa dokuje na Remusie, to zostaje poinformowana, że grawitacja się włącza i wyłącza w krótkim cyklu. Nie przeszkadza to ekipie beztrosko sobie latać w stanie nieważkości, nie zwracając uwagę na to, że przecież zaraz mogą gruchnąć dwa piętra w dół. Ponadto sprzęt, który godzinami, tygodniami i miesiącami jest narażony na takie warunki, powinien wyglądać jak kupa złomu, tymczasem w filmie jest nietknięty.
Znaleziony android, którym okazuje się Ash z jedynki, wykonany był tak fatalnym CGI, że miałem wrażenie, że oglądam jakąś wykradzioną kopię bez finalnych efektów specjalnych. Już pomijam to, że ponownie widzimy tę samą postać dla fanserwisu.
Postać Andyego to najlepsze co ten film ma do zaoferowania. Aktor świetnie spisał się w swoich dwóch obliczach i tylko debilny scenariusz nie pozwalał mu silniej zabłysnąć. Scena, gdy budzi się z nową bazą danych, łapiąc facehuggera, sprawiła, że miałem jeszcze nadzieję na choćby średni film.
Jak dobrze wiemy z dalszej części filmu, nasze androidy posiadają moce terminatora, dlatego dziwię się, że Andy będąc jeszcze starym Andym, nie rozsunął po prostu drzwi dzięki swojej ultra sile. W dodatku tych samych drzwi nie była w stanie spenetrować ciężka metalowa gaśnica, ale skaczące facehuggery o wadze może 1kg rozbiły ją w drobny mak.
Zaczynamy z mięskiem. Facehugger zapładniając swoją ofiarę, muszą podtrzymywać ich przy życiu i dostarczać niezbędne wartości odżywcze aż sam usycha z ich braku. To, co zaserwowano nam w filmie to gwałt na wszystkich możliwych, wcześniej ustalonych zasadach cyklu rozwoju ksenomorfa dla dobra scenariusza. Obcy do pełnej postaci rozwinął się w niecałą filmową godzinę. W dodatku zrobił to z jakiegoś kokonu na ścianie, który wyklucza linienie jako objaw wzrostu potwora.
Gdy resztka ekipy stara się dostać do Romulusa, musiała przejść przez pokój z facehuggerami. Nagrzali pokój do temperatury ludzkiego ciała i Andy stwierdził, że poziom stresu, a nawet krople potu mogą sprawić, że zostaną zauważeni. Po czym otwierają na oścież ogromne drzwi i rozpieprzają cały nagrzany klimat pokoju. Śmiechu warte. Pomijam, żenujące jump scare’y i kliszową scenę z absurdalnie głośnym radiem na słuchawce.
Kolejną fatalną sceną była ta, w której Andy rozsądnie odmawia otwarcia drzwi, by obcy nie zabił wszystkich. Ekipa w żałosny sposób próbowała go przekonać, stosując argumenty typu klęczenie, błaganie czy: „ona jest w ciąży” jakby to cokolwiek miało zmienić. Niestety postaci są na tyle błyskotliwe co osoby piszące scenariusz.
Scena gdzie Tyler uczy Rain strzelać z pulse rifle, była tak obrzydliwą kopią z dwójki, że na tym etapie już byłem pewny z jak wielkim gniotem mam do czynienia. Oczywiście, śladów tej broni na całej stacji zabrakło, ekipa broniła się najwidoczniej miotłami.
Gdy ekipa ruszyła po przytwierdzoną na ścianie koleżankę, nie została ona zapłodniona przez upływ krwi. Jest to o tyle głupie, że jak już pokazano na początku filmu, przecież wystarczy, że przeżyje kilkanaście minut i zaraz wykluje się z niej śliczny obcy. Ksenomorfy nie myślą tutaj w ludzkich kategoriach jak: „kurczę nie ryzykujmy, życia facehuggera, bo host może nie przeżyć”. Te istoty nie myślą takimi kategoriami, one są jak pszczoły czy mrówki, liczy się cel, a nie życie pojedynczej jednostki.
To samo z trzymaniem obcego na muszce, przez co się wycofały w jednej ze scen. Tresura obcych trwała miesiące, a film opowiada o pierwszych kontaktach tego gatunku z człowiekiem, nie ma szans na tak szybkie pojmowanie.
Nasz Andy nie miał wystarczających praw, by otworzyć kratkę w nieistotnych odmętach Romulusa, ale za to bez żadnych zezwoleń mogli wyłączyć grawitację na całej stacji. Scena po wyłączeniu grawitacji to jedna z najgłupszych rzeczy w tym filmie. Kwas bryzgał, by praktycznie we wszystkie strony, ale scenariusz zakładał, że poleci wszędzie, tylko nie w naszych bohaterów.
Sama scena była kopią sceny z wartownikami, gdzie do ostatniej sekundy trzymaliśmy kciuki, by starczyło nabojów.
Sceny na najniższych pokładach Romulusa są obrazą dla fanów Obcego. Począwszy od bezsensownie użytej niebieskiej łuny z I części na podłodze (PAMIĘTASZ?!!!!!) po motyw z siatkowaną windą. Scena z powrotu Rain po Andyego, w której przy wychodzeniu z windy ze spluwą w ręku, przeciąg rozwiewa jej włosy przy mrugającym świetle awaryjnym, był już ciosem poniżej pasa.
Zabawna była ucieczka do windy przez facehuggerami gdzie na środku siatkowanych drzwi jest dziura, przez którą może wskoczyć ich tuzin.
Kto kamerował Asha, by mógł wyświetlać swoją facjatę w różnych lokacjach statku?
Sama scena w szybkie to totalna clownfiesta. Pokaz fizycznej siły Andyego trzymającego windę. Obcy ratujący Rain przed upadkiem oraz kilometrowa drabinka, którą nasi bohaterowie w zależności od potrzeb scenariusza, potrafią przemierzać nawet w 10 sekund przed destrukcją statku.
Kolejna kopia sceny z oryginalnego filmu to scena, w której Rain ucieka do „szafy” i w podobny sposób do Ripley zakłada skafander w ciasnym pomieszczeniu.
Narodziny hybrydy zrodzonej z na siłę wciśniętego gówna z Prometeusza przyniosły koleją masę kopii scen, tym razem z Resurrection. Przeseksualizowane ujęcia matki z synem, próba wyssania go przez dziurę. Dziwne, że na młodego działał kwas, a przecież łono miał nim wypełnione.
Oczywiście do zwolnienia ładunku trzeba było przestawić ręcznie 4 dźwignie, dokładnie tak jak 4 ręcznie wysuwane tuby do autodestrukcji Nostromo.
Wyszła ściana tekstu, a jestem pewien, że nie wymieniłem nawet połowy tego, co w tym filmie uwłaczało inteligencji widza i fana Obcego. To też nie jest tak, że film całkowicie jest gniotem totalnym. Wizualnie prezentuje się naprawdę dobrze i cieszę się, że chociaż próbowano przywrócić klimat starych części. Zabrakło jednak tego wizualnego brudu tamtych odsłon. Poza tym film jest dla mnie absolutnym gniotem, który powinien popaść w zapomnienie. Brakuje tu kreatywności, oryginalności, brakuje jakiejkolwiek wyobraźni i elementarnego szacunku dla zasad stworzonego wcześniej uniwersum.
2/10
Płód ją "uratował" zabierając wszystko na siebie. Za 20min pewnie sam by eksplodował.
Inaczej zadziała na człowieka inaczej na szczura. Andy sam mówi, że mamy 25% wspolnego dna ze szczurem.
I to jest właśnie słabe - ustalone reguły uniwersum łamane przez totalnie infantylny pomysł. Twórcy latami tworzą zasady i reguły, tylko po to żeby się z nich wycofać jednym słowem (nie-newtonowskie? Co za bzdura idiotyczna, jakie gówniane "wyjasnienie"...) lub magiczna substancja (hej, te istoty maja taki i taki cykl rozwojowy, ale jak podasz im miksturę to wszystko się zmienia). IDIOTYCZNE
Płyn nienewtonowski jest czymś co istnieje w rzeczywistości. Jest to rodzaj cieczy, która nie spełnia hydrodynamicznego prawa Newtona. Chociaż na potrzeby filmu to naprawdę bez znaczenia czy maź spełniała to prawo czy nie. Scenażysta uznał, że użyje naukowo brzmiącego terminu. Może chciał uwiarygodnić scenę. Chyba nie wyszło ;p
Przecież ta mysz jest cały czas w klatce, jak wół było pokazane to po to, żeby ujawnić negatywne efekty mazi.
W pierwszej część obcego zanim zaczeli go szukać to jeszcze był pogrzeb Kanea. Dodatkowo Ash i Brett skonstruowali różne urządzenia, które miały pomóc w odnalezieniu i schwytaniu obcego. Można śmiało przyjąć, że to zajeło minimum 2-3 godziny.
Też mnie zdziwiło ale no cóż raz że to scienceFICTION a dwa nie wiesz jak się serum zachowa przy człowieku jeszcze ciężarnym. Ale fakt mogli go tak nie udoroślić
No dobra, ale też jednak SCIENCE:p wypadałoby użyć głowy do scenariusza, a nie robić sceny przy których chce się przewrócić oczami
dokładnie, kiedy jesteś w stanie wyłapać głupoty w czasie rzeczywistym znaczy to, że film jest po prostu słaby, dopisałbym więcej ale nie będę się znęcał, film może wydać się dobry dla ludzi którzy swój pierwszy kontakt z Obcym mieli poprzez grę, ale nie dla fanów, to wszystko przez to, że grę rozdali za darmo, dlatego nagle tylu nowych fanów Obcego
Dziekuje za opinie - spodziewalem sie czegos takiego i jak widac sprawdzilo sie . Podziekowania za stracony czas i pieniadze - tego Ci nikt nie zwróci , ale zasluzyles na wdziecznosc tych ktorym tego oszczedziles ! Chwała Bohaterom !!!
Chyba, że się ma Unlimited, to wrzucone w koszta :) Autor wątku bardzo ładnie wszystko opisał, ale nie byłbym tak surowy w finalnej ocenie. I wolałbym, aby film szedł w drugą stronę, a więc do.... stworzenia :)
Surowosc oceny w przypadku tego filmu wynika z poziomu z ktorego ten film startowal , Obcy 1 podniosl poprzeczke bardzo wysoko. Dodaj do tego szum medialny ktory rzekomo dawal nadzieje na cos naprawde dobrego ( ja juz sie na to nie nabieram - im wieszy balon - tym wieksza klapa a z obserwacji wiem ze szumu potrzebuja miernoty bo same sie nie obronią) Co do kierunku - bez znaczenia - dobrze zrobiony z glową bylby ciekawy obojetnie w ktora strone by szedl. Koszty swoja drogą A CZAS ?? i krzywda psychiczna po obejrzeniu filmu ?? Ciekaw jestem czy kiedykolwiek beda procesy o cos takiego ? , skoro o gorącą kawe mozna , o obraze uczuc religijnych i innych to dlaczego nie o film? jakby zrobiono opcje zwrot kosztu biletu za kiepski film to moze by to poprawilo jakosc filmów??
Albo jasno by deklarowano - film dla 12 latków
Nie masz racji. Czym innym jest poziom pierwowzoru a czym innym tanie trawestowanie. Bo kalkulacja była jasna. Nie męczymy się, przemielmy i wysramy a i tak wszyscy zapłacą aby obejrzeć. No i tak się stało. I jeszcze różni idioci pozytywnie to oceniają.
Nie ja pisalem o WSPANIALEJ kontynuacji Obcego , nad ktora nawet WIELKI stetryczaly i chciwy SCOTT sie pochylił i OCENIŁ. Twoja kalkulacja jest prawidlowa ale o niej nie ma wzmianki w tych NEWSACH .
Jakos ci nasi REDAKTORZY ani troche nie podali w watpliwosc poziomu tego czegos na etapie produkcji a kazdy kto tylko ogladal ostatnie czesci obcego ( nie znajac rynku filmowego) mogl sie domyslac co z tego wyjdzie.
Mi wystarczyl rzut oka na obsade
Co do Twoich spostrzezen - kalkulacji - trafiles w punkt !!!
miejmy nadzieje ze znajdzie sie jakis zagorzalec i w koncu doczekamy sie czegos co mozna bedzie nazwac 5 czescia Obcego ale w Hamierice bym go nie szukal , predzej w Australii
No wlasnie nie wiadomo o co chodzi z tymi prawami - kto ma do tego prawo i jakie ? Scott ma prawo do postaci ? i tylko on moze udostepnic Nazwe ? Wizerunek? jakim cudem ten K......................S zablokowal Blumkwista? Dziad kalwaryjski , sam nie moze drugiemu nie da. Znajdz sobie na Yt No Man's Land - Alien Fan Film
Mozna ? mozna !
To co by zrobili majac wiekszy budżet??
I są to święte słowa ! Mam to samo odczucie! Laska była załamana że musi robić w kopalni następne 6 lat a wyleciała z tej planety w 6 minut hahha komedia! Obcy był instant! Z mikrofali! Nikt nie będzie czekał na narodziny w dzisiejszych czasach całej doby! Ma być szybko a nie! Po co tak bardzo chcieli się rozmnożyć i pokazywali tak bardzo tego jednego wybrańca który się urodził jak później okazało się że jest ich ze 20 i to dość łatwo można ich wytłuc - pierwsze strzelanie okazało się pełnym sukcesem! Bohaterka headshot miała 10/10 ! Gratulacje dla niej. Wyszło też na to że baza w której mieli dość drogocenny ładunek dryfowała na kurs katastrofy i nikogo to nie obchodziło ! Ba każdy, KAŻDY android mógł ją otworzyć i uruchomić byleby był z produkcji firmowej ahhaaah trzymajta mnie ! Film był po prostu głupi a widz go odebrał pozytywnie jak widać bo też jest głupi. I będzie nowe uniwersum i hajs się zgodzi. Trudno już się nie doczekamy na obcego. Była to ostatnia szansa. Jak i terminator tak ten tytuł upadł
Zauwazalne staje sie zjawisko - dotad nie rozpoznane - Totalnego zidiocenia scenarzystów filmowych - choroba ta powoli sie rozprzestrzenia na srodowisko rezyserów i reszte zwiazana z branża filmowa . Dotyka rowniez w znacznym stopniu widzów - zwlaszcza tych z mlodszymi mozgami . Wiesc gminna niesie ze to COVID 35
Świetnie wypunktowałeś tego szrota. Scott, jesteś po prostu...ręce opadają. Alvarez, nie masz prawa być nazywanym filmowcem. Napluć Ci w twarz to obraza dla silny. Goń się frajerze po wsze czasy.
Gówno płaczki kolejnych "mitycznych fanów" obcego. Ten film miał zbiór klisz z poprzednich filmów, ale z dwóch powodów. Pierwszy żeby leśne dziadki nie płakały że to nie alien tylko jakieś gówno . Drugi żeby nadał klimatu. Dla mnie mimo że poznałem w trakcie filmu te niuansy były tylko dobrymi smaczkami i dobrze się bawiłem bo to Alien z krwi i kości a nie wydumane idealne gówno na które wielu czeka i nigdy się niedoczeka, bo jak mieli coś nowego w postaci Prometheusa i Covenant to się zesrali i spłakali ile tylko można, a filmy były świetne i brakuje mi "trójki"
O czym Ty mówisz że tak powiem? Taki Alien 3 to doskonały przykład wspaniałego filmu w uniwersum, który wnosi coś nowego nie kopiując poprzednich filmów. Alien 3 spotkał się wtedy z krytyką popcorniaków ale po latach został doceniony. Takiego filmu oczekiwałem a nie kopii. Problem w tym, że ten film to miks części I, II i IV, przez co nie ogląda się tego jak nowy film.
ps. Prometheus i Covenant to filmy któe leżą tak daleko od uniwersum obcego jak tylko się da. Ponadto przez debilizm twórców, są to idiotyczne filmy same w sobie.
,, Taki Alien 3 to doskonały przykład wspaniałego filmu w uniwersum, który wnosi coś nowego nie kopiując poprzednich filmów. Alien 3 spotkał się wtedy z krytyką, ale po latach został doceniony. Takiego filmu oczekiwałem a nie kopii. Problem w tym, że ten film to miks części I, II i IV, przez co nie ogląda się tego jak nowy film.''
Ja osobiście nie jestem w stanie uwierzyć , że ludzie nie rozumieją tak prostych rzeczy, że trzeba każdemu z osobna tłumaczyć, pozdrawiam i życzę wytrwałości w dyskusji bo pewnie wielu jeszcze takich się pod Twój post podepnie.
Nie rozumiem jak w ogóle można było krytykować Aliena 3. To moja ulubiona odsłona zaraz po Nostromo. A tu jest tak jak zauważyłeś mix 1,2,4.... słabo to wyszło, jedyny duży plus to klimat. Chyba nie doczekamy się już nic nowego, świeżego, świetnie zagranego i nakręconego...
Cześć, trafne podsumowanie samego filmu - gratulacje.
Ale czy dlatego żeby nie zaogniać dyskusji czy z innych przyczyn, nie napisałeś o głównym zarzucie, ważniejszym jak dla mnie niż sam mało sensowny i orygninaly scenariusz - ostrym przeprogramowaniu mas w zakresie zmiany modelu społecznego i przede wszystkim wymazania białego mężczyzny z przyszłości cywilizacji i zastąpienia go czarnym - dialogi podają tłuszczy WPROST co dokładnie ma teraz myślęć. A więc (najważniejsze):
1-(biała do czarnego androida) - jesteś wspaniały, nigdy cię nie zostawię
2-(krzyczy czarny do białej wybiegając żeby zmierzyć się z niebezpieczeństwem w chwilę po aktualiazacji przez nią swojego firmware-u) - jestem teraz dojrzały, już nie musisz litowac się nade mną i traktować jak dziecko, pokażę ci, że ochronię was i jestem gotowy przewodzić i uratować was
3-(biała do czarnego rannego, kładąc go do komory(?) na końcu filmu) uzdrowię cię i zostaniemy razem
Jest tego więcej.
Główna bohaterka to oczywiście kobieta, pomaga jej czarny, dwóch białych mężczyzn przedstawionych następująco: gówniarz nie rozumiejący wyższych rozterek na temat życia i idei poświęcenia, trudnego wyboru etycznego (ginie), drugi idiota który też jest mięsem armatnim. Czarny jest androidem do którego biała kobieta początkowo żywi uczucia tylko braterskie ale z czasem uznaje jego przywództwo i zaczyna traktować jak przyszłego partnera-lidera. Andy i kobieta przeżywają.
Piszę do niedobitków myślących którzy nie zatracili umiejętności samodzielnego, niezależnego myślenia i oceny rzeczywistości nie bazującej na linii mainstreamowej wgrywanej masom codziennie od nowa aż staje się to dla nich rzeczywistością
To prawda, to najmniejszy problem tego filmu. Z drugiej strony jednak ta kobieta z czarnym u boku marzy o tym by dostać się do krainy gdzie czarnego nie przyjmą xD
Ale i tak najlepszy jest plakat - zdebilniałemu lewactwu, które czuje wyższość moralną i intelektualną, samośmieszenie wyszło jak zwykle wybornie. Na plakacie to nie obcy tylko te ich chore i antycywilizacyjne ideolo, które białemu mężczyźnie siłą i gwałtem wtłacza do środka to co go potem zabije, zaciskając pętle żeby nie mógł się w jakikollwiek sposób obronić (nie ma lepszego symbolu ich gówna niż to -obce- obrzydlistwo na twarzy wtłaczające śmierć z zaciśniętą pętlą na szyi) To powinno być na koszulka
antylewackich, tylko ten plakat. Czerwony kolor już jest. Ten plakat się niemal sam komentuje
Dorzuć jeszcze, że promuje szczepionki i walkę z globalnym ociepleniem i to wszystko podczep pod lewackie zapędy Alvareza (po nazwisku już widać, że komuch, nie?). I jeszcze że lewactwo tym filmem próbuje udowodnić, że Ziemia nie jest płaska... Jesteś tak otumaniony swoimi fiksacjami, że nawet nie zauważasz, że na plakacie nie jest biały mężczyzna ale ścięta na jeża Azjatka, bo Ci to nie pasuje do Twoich "prawackich" dyrdymałów... Samoośmieszenie zaiste wyszło Ci wybornie. :P
Dlatego z takimi "fanami" nie warto wchodzić w dyskusje. Jesteś kalką każdego forum o alienach. Zróbcie sami sobie jakiś film i będzie idealnie. Każdy film rozłożyć na Elementy pierwsze to wyjdzie kupa. Taki obraz kina
Bardzo się mylisz, nie każdy film po rozłożeniu na czynniki to kupa, ba wiele filmów po rozłożeniu na czynniki wręcz zyskuje. Jako fan chciałem choćby przyzwoitego filmu, który nie odcina kuponów od oryginałów. Czy to tak wiele? Chyba nie.
Wiesz co... "Prometeusza" i "Covenanta" dało się oglądać. Tego cuchnącego łajna się nie da. I normalną rzeczą jest, że jeśli jesteś autorem to dodajesz jakąś część od siebie! Tak jak masz inne linie papilarne albo inny głos albo inną twarz. Mówisz: "To jest moje!" . No ale jesteśmy świadkami innej opcji. "Wezmę, zerżnę i zarobię". a inni będą mnie jeszcze za to oklaskiwać. Scott i Alvarez nawet nie zasługują na to aby im napluć w mordę.
Ridley Scott to ma jakieś problemy z za przeproszeniem ruchaniem. Końcówka wskazuje. Jezus nie wierzę, że takiego hujowego Ian Holm CGI zrobili. Jezus co za syf!!!
W punkt. Ale swoją drogą - chciałbym poznać sprecyzowane oczekiwania tych „prawdziwych fanów”. Rtfl.
Masz rację, dobrze się oglądało i kropka. Ideałem i tak będzie część 1 i 2. Ja właśnie wróciłem z kina, owszem trochę było "głupot" ale mi się dobrze oglądało (chociaż ten ostatni "obcy" dla mnie był trochę żenujący)
- moge się mylić ale na opuszczonej stacji, ktorej wszystkie systemy są wyłączone powinno być chyba zimno. Może nawet tak zimno jak na zewnątrz (-270) a ekipa wpada tam w bluzach.
- w drugiej części Obcego FIRMA chce go żywcem, żeby można było go przebadać. Po co? Przecież Romulus pokazuhje nam, że już wtedy Xenomorf przebadany był od A do Z. Wprawdzie wszyscy zostali wybici ale nie wierzę, że wszystkie te dane nie były wysyłane na bierząco. Chociaż kto wie, skoro wycisneli soki z Obcego, o które tak FIRMIE chodziło, a nikt sie po nie na stacje nie pofatyfował.
- randomowy droid stworzony do pilnowania bezpieczeństwa górników w kopalni otwiera z palca wszystko na każdej stacji kosmicznej FIRMY.
A skąd wiesz, że wysoko postawionymi? przecież w kazdych przynajjmnie filmach to byli zwykli ludzie lub marins kórzy byli wynajęci i nie zawsze widzli do czego po za androidami.
A po co nadzór w samlocie jak i tak mieli 9 lat do nabliższje koloni i nie mieli kapsół?
dalej już mi się nie chciało czytać jak walczysz tak z chochołami
W każdej części w grupie jest ktoś kto jest wysoko postawiony i ma bezpośrednie dyrektywy od firmy.
Dyrektywy ponieważ to jest kosmos. Nabliższa Gwiada od słońca to odległość przszło 4 lat świtlnych, informacja zwrota to prawie 9 lat. Niekorych rzeczy nie preszkoczysz w kosmosie. Tak wię pisaie o tym, z eczegoś nie wiedzą o swoim statku jest śmieszne.
Tak samo, że mja statek, no i co ze mają, to tak jak bym ci dał łódkę na pacyfiku na jakieś bezludnje wyspy oddalonej o kilka tysiecy km. ciekwe co bys zrobił z tym?
Znawca SF, a tłumaczy film przez jakieś chochoły, kóre stawia bo nie ogarnia podtsaw fizyki i odległości jakie panująw kosmosie.
Ogólnie to jest bardziej zabawne, że znaleźli w kosmosie szczatków obcego i statku na początku, bo to jest wyczyn na miarę znalezienia wyrzuconej igły na atlantyku, gdzie takich rzeczy jest sporo w filmie.
Ale nie krytyka, jest no pozomie wlaczenia z wymyślonymi rzeczami bo się nie ogarnia fizyki.
Takie ciekawpytanie z fizyki, jak strzelisz w obiekt w niewarzkości to w którą stonę wetor zostanie skierowny obiektu w który padł strzał XD bo chyba nie w przciwny XD