na samym końcu jest takie stwierdzenie: "więcej materiału filmowego nie odnaleziono". Ja
dodam, że na szczęście.
Przyjemność z oglądania jest porównywalna z porodem kleszczowym, brak tu sensu i logicznego
ciągu, panuje wszechogarniający bałagan, "bohaterowie" pojawiają się i znikają, niewidzialny
wróg rzuca petardami, w środku dżungli ląduje ufo a dzielni żołnierze kradną z niego artefakt
(czaszka?) włączając alarm - jak w samochodzie.
Absurd całkowity, powiedziałbym, że większe emocje powoduje rozkład jazdy PKP, jeśli kogoś
bardzo nie lubicie, można mu (z zemsty) film polecić. W przeciwnym wypadku, kiedy zobaczycie
pudełko z filmem w sklepie, należy natychmiast poinformować obsługę i komisyjnie film
zniszczyć, zdeptać, etc.
Zdecydowanie nie polecam, szkoda czasu, zwłaszcza, że tyle filmów każdy z nas ma jeszcze do
oglądania, że bez tego - świat się nie zawali a my nie stracimy godziny i 27 minut.