Po raz kolejny się nie zawiodłem. Nie dałem tym razem 10/10 ponieważ nie odbił się aż takim echem jak jego poprzednik, oraz James Cameron przesadził trochę z akcją. Ale cóż tego wymagała stworzona przez nich fabuła. Jak już nie przychodzi im walczyć z jednym, ale z tysiącami obcych to to była tego naturalna konsekwencja. Jednak dalej Sigourney Weaver trzyma się tak jak musi. Dalej świetnie gra Ripley i nadal widać, że ona po prostu nią jest. A sama postać nadal odznacza się niezłomnością, siłą i niebywałą odwagą. Jak widać kobieta potrafi.