Według mnie najlepszy z Obcych. Kilka naprawdę magnetyzujących fragmentów i jak
na owe czasy bardzo dużo dobrych efektów specjalnych. Świetna postać androida Bishopa (Lance Henriksen), którego tak zmieniła część trzecia. Pierwszy film z serii słabo do mnie dotarł, chociaż przyznaję, że uwzględniając lata powstania (1979) mógł być dla ówczesnych przeżyciem, którego nie pobiły następne części. Warto obejrzeć choćby dla momentu, w którym Ripley z małą dziewczynką stoją bezradnie na mostku czekając tylko na cud, a przed nimi przeraźliwe monstruuuum...