Jest spora różnica. Jestem wielbicielem serii praktycznie od dziecka, a reżyserską pierwszy raz widziałem... wczoraj. Byłem w szoku, bo to prawie zupełnie inny film!
Bez przesady, wersja reżyserska ma kilka dodatkowych (i fajnych) scen, ale nie jest na pewno tak jak w przypadku Obcego 3.
A dokładnie czym się różnią? Obejrzałem reżyserską i na razie kinowej mi się nie chce, więc się z ciekawości pytam. Jak ma być spoiler to piszcie na PW.
Po prostu w kinowej wycieli 20 albo 25 minut filmu, przez co niektóre akcje przebiegają zbyt szybko. Ledwo co trafiają na obcych a już odlatują. W reżyserce był rozwinięty motyw barykadowania, działka automatyczne itd. No i ogólnie powyższy link dobrze to obrazuje.
Tylko reżyserską bo jest dłuższa o 20 minut i ma mnóstwo naprawdę dobrych i wyciętych scen.
Jak choćby walka obcych z karabinkami automatycznymi jak już ktoś podkreślił.
Widziałam w kinie w 1986 jakąś "zmutowaną"pośrednią miedzy reżyserską ,a zwykłą(właśnie te karabinki)i podobała mi się,później już oglądałam zwykłe i też podobały mi się,a reżyserską znałam od bardzo dawna z książki(jest tam scena jak Ripley spotyka tego d..Burka i daje mu granat co wycieli nawet w reżyserskiej)ale obejrzenie jej to prawdziwa przyjemność jako fanka "Obcego"polecam wszystkie wersje.
A ja odpowiem Ci tak: jesli jestes wybrednym kinomaniakiem, z dobrym gustem i WIEDZA- to zdecydowanie polecam wersje kinowa. Jesli jednak jestes nastawiony na ogladanie kina akcji tak po prostu- to przyda Ci sie wersja rezyserska. Dlaczego? Zgadzam sie z przedmowcami, to wbogaca sceny o ponad dwadziescia minut, sceny w tunelach jakos sie bronia ale... Bedziesz musial przetrawic naiwna scene kiedy to Burk przynosi Ripley informacje o corce ( moim zdaniem kompletnie niepotrzebna scena ) poza tym zobaczysz poczatek problemow kolonistow z planety Lv-426 i tutaj niestety film staje sie zbyt oczywisty, bardziej przewidywalny. Pozdrawiam.