Śmieszy mnie to iż puszczają w dalszym ciągu pochlastaną wersję na POLSACIE. Jakies parę latek temu walnęli nawet 2 razy na TVN'ie 3 części z lektorem Januszem Koziołem (który dodawał niesamowity klimat) i mam nawet te wersje nagrane na VHS'ie i było warto. Dlaczego było warto:
1) lepszy lektor (to dużo daje)
2) co najważniejsze 2-gą część - Aliens - dali w wersji rozszerzonej - bez której dla mnie film Polsatowki nie jest już sagą.
Te sceny których pozbyto się, to dla mnie jest ostro zastanawiające...
Podzielam twoje zirytowanie, dlugi czas nie mialem DVD i wersja rezyserska byla dla mnie po prostu nieosiagalna (mimo, iz kiedys znajomy mial na Divxie, ale wtedy moj komp byl za slaby, aby odtwarzac film plynnie), kupilem nawet zwykla VHS z filmem, bo napisali na opakowaniu, ze trwa 138 minut (czyli tyle, ile rezyserska) - oczywiscie g***o prawda, jest to wersja zwykla, a za klamstwo bylem dozgonnie wdzieczny dystrybutorowi ITI (o dziwo, Grupa ITI jest wlascicielem TVNu, ktory przeciez puszczal wersje rezyserskie).
Kiedy pelna wersja byla emitowana na TVNie, wtedy jeszcze balem sie filmow 'Obcy' i nie bardzo sie tym interesowalem - przelaczalem wtedy na inny kanal, leciala jakas komedia, tylko niektore sceny odwazylem sie obejzec (ale zapadly mi w pamiec, przede wszystkim scena, w ktorej Ripley przejezdza pojazdem obcego centralnie po glowie). Dopiero dlugo pozniej uswiadomilem sobie, ze byla to jedna z niewielu szans, aby obejzec wersje rezyserska...
A teraz jestem szczesliwym posiadaczem Quadrylogii, wiec wszystkie troski w kwestii cieszenia sie saga poszly na bok :))))
TVN jako pierwszy w polsce puścił wersje reżyserską i to przed zanim była w sklepach !!!!
trzeba tylko czekać, aż wersja reżyserska powróci na antenie TVNu. Co do lektora w polsatowskiej wersji Dariusza Łukomskiego, to jego głos mi nawet pasował. Chociaż "Aliens" ma pare nowych ciekawych scen, to obejrzenie go w wersji nierozszerzonej jest mniej szkodliwe, co seans wersją kinowa "Obcego 3" (tu już dodatkowo zmodyfikowano fabułę).
Obcy 3 jest świetny w każdej wersji i każdą warto obejrzeć ze względu na to, że w każdej ejst trochę scen, których nie ma w drugiej. Wersja kinowa ma na przykład lepsze zakończenie z królową, które usunięto z wesji reżyserskiej.
Natomiast Aliens (Obcy 2) w wersji pociętej nie zyskuje niczego więc tak naprawdę niespecjalnie warto ją oglądać jeśli się ma dostęp do pełnej wersji reżyserskiej.
Co do lektora - jak dla mnie lektor nic nie dodaje a jedynie zabiera nam część z tego co się składa na sam film - czyli zagłusza oryginalne głosy aktorów. Wkurza mnie i tyle, od dóch lat prawie nie ogląam filmów w telewizji więc i problem lektora mam z głowy :D
w tym przypadku wersja reżyserska jest słabsza od kinowej. oprócz sceny w której ripley dowiaduje się o śmierci swojej córki reszta jest zbędna (chodzi oczywiście o dodane sceny).
dzięki dvd oduczyłem się oglądania filmów z lektorem który zagłusza muzykę i aktorów. polecam oglądanie z napisami, do tego można się przyzwyczaić.
ps: alieny rulezzzz!