Dzisiaj na słonecznym kanale widziałem "Obcy kontra Predator 2". Pierwsza połowa filmu to nudy i powolne, nieudane rozkręcanie akcji.
W drugiej połowie wreszcie jest jakaś sieka, akcja się rozszerza. Ale próżno szukać tutaj akcji jak w drugim "Predatorze".
Obcy został potraktowany jak mięso armatnie. Momenty w których można poczuć to, że jest tym "Obcym" można policzyć na palcach jednej ręki.
Jeśli jesteś fanem pierwszej części Obcego to odradzam Ci obejrzenie tego filmu, on tylko nędznie wykorzystuje świetny projekt Giger'a aby na nim zarobić.
I ten film ma jeszcze jeden poważny problem, zero klimatu.
Oglądasz go i nawet nie czujesz, że Ci ludzie mają przerąbane.
Zwykły letni hicior zrobiony dla kasy.
Predator przestawiony został nawet ok, na szczęście tego nie spierd******
W drugim AvP myślę, że nie jest aż taki sztuczny. Jednak nie ma szału.
W pierwszej części AvP najbardziej zadziwiła mnie wstawka, kiedy Predator - łowca, z reguły działający w pojedynkę. Buja się razem z człowiekiem rozwalając obcych. Nawet jej przygotował sprzęt do walki...
Od kiedy Predator by współpracował z człowiekiem?
Podsumowując, te filmy mało co mają wspólnego z trzema częściami Predatora (Co do Obcego, znam tylko 1 i 2 część).
Są tylko filmem z nawet sprawnie sklejoną akcją, przy AvP i AvP 2 nie zaśniesz. Zapomnisz po nim na drugi dzień ^.^
O braku logiki w fabule w obu filmach to nawet nie wspominam ^.^
Tak wyglądają chronologie tych kosmitów:
1. "Predator" (1987)
2. "Predator 2" (1990)
3. "Predators" (2010)
1. "Obcy kontra Predator" (2004)
2. "Obcy kontra Predator 2" (2007)
1. "Prometeusz" (2012)
2. "Prometeusz 2" (2015)
3. "Obcy - 8. pasażer "Nostromo"" (1979)
4. "Obcy - decydujące starcie" (1986)
5. "Obcy 3" (1992)
6. "Obcy: Przebudzenie" (1997)
w pierwszym (najlepszym) komiksie AVP główna bohaterka przyłącza się na końcu do klanu predatorów, co zostało rozwinięte w jeszcze dwóch późniejszych zeszytach z serii AVP. tak więc to co widzimy w filmie to oczywisty hołd dla komiksowego oryginału.
Nie, obydwie części "AvP" nie są w żaden sposób fabularnie powiązane z innymi filmami. Przedstawiają one historię w stylu "co by było gdyby", zaś pojawiające się w nich drobne nawiązania do cyklu "Aliens" (np. postać Weylanda i jego korporacji) czy też filmów o Predatorze są wyłącznie zabiegiem estetycznym. Zresztą, biorąc pod uwagę słabość "AvP", to nawet lepiej, że nie są one związane ze starymi filmami.
Cóż.... oglądając film ''Obcy kontra Predator'' nie co się zawiodłem. Filmowcy nie pokazali wówczas wszystkich atutów obu postaci , będących istną legendą kina. W filmie nie widziałem aby predator widział w podczerwieni ani żeby stawał się niewidzialny. Nie widziałem także aby młody obcy wychodził z klatki piersiowej. Słaby film , słaba obsada , mizerna akcja. Druga część była w moim odczuciu nie co lepsza zważywszy na dużą akcję i brutalność - czego niestety w jedynce nie było. W końcu czego można było się spodziewać po ograniczeniu 12. Według mnie oba te filmy wspólnego z ''Obcym'' i ''Predatorem'' mają jedynie postać potwora. A z Prometeuszem kompletnie nic.
Z całym szacunkiem, ale chyba oglądałeś inny film... Wiele razy pokazywano obraz oczami Predatora, chociaż rzeczywiście ta podczerwień wyglądała nieco inaczej niż w starych filmach. Podobnie niewidzialność - "tryb kamuflażu" - wielokrotnie pojawiała się na ekranie. Tak samo "narodziny" Obcego, co prawda mniej drastyczne niż w starej sadze, były chyba pokazane ze trzy razy (blondyna w komnacie ofiarnej, Sebastian w gnieździe oraz martwy Predator w ostatnich sekundach filmu).