Jedyne czego brakowało w tym filmie to końcowego wątku miłosnego między tą laską, a predatorem. Wyjątkowo śmieszna była ta akcja wspólnej walki.
Kiedyś mi się podobał ten film, te wszystkie wątki. A jak go dziś obejrzałem po kilkuletniej przerwie to jestem przerażony jak chuj*wy jest ten film i ten bezsensowny scenariusz xDD
No właśnie ta wspólna walka nie była ani śmieszna ani głupia. Pred by ją odstrzelił (już ją namierzał z działka), ale wywiązała się walka z Alienem i laska zabiła (fartem, bo fartem) Ksenomorfa, przez co zyskała szacunek Predatora (z filmów o tych postaciach wiadomo, że była to bardzo honorowa rasa). Jako, że była "tylko" człowiekiem (a więc "bydłem" dla Predatorów), to tak jakby domowy kot zagryzł tygrysa - musiało to wywołać coś na kształt szacunku u Preda. Akurat to było dla mnie bardzo logiczne i przystające do rasy Predatorów.
Poza tym gdyby komentujący na FW znali choć w zarysie całą historię walk AvP i główne wątki to wiedzieliby że Predzi o nacja o wysokim poczuciu honoru i zdobywając u nich szacunek w walce, to jedyny sposób by wyjść cało ze spotkania z nimi - akurat wątek dziewczyny walczącej u boku Predatora to nie głupi wymysł a element kanonu.