nie widziałam go, ale opis przypomina mi troche "Piąte dziecko" Doris Lessing....to książka, opowiada o kobiecie, szczęściu które to zostaje zburzone przez przyjście na świat tytułowego piatego dziecka. Juz od momentu zajścia w ciążę kobieta odczuwa niepokój tak obcy jej podczas 4 poprzednich ciąż, dziecko jakby walczy z nią, okazuje jej (będąc płodem) swoją siłę i niechęć. Z wzajemnością. Po narodzeniu roztacza ono wokół siebie aurę niepokoju, zła, nieszczęścia.

czy może chodzi tu o problem depresji po porodowej???

ano dokladnie, depresja po porodowa. brak zrozumienia ze strony najblizszych, bo przeciez kobieta MA kochac swoje dziecko, nawet jesli tego nie czuje od pierwszych momentow po jego urodzeniu.. musi sie nauczyc jak do tego dojsc. itd :)

kurczaki, musze ten film zobaczyć, mam zamiar przymusić do niego i mojego faceta, u którego instynkt macierzyński jest ze 4x silniejszy niz u mnie.
Oglądałam kiedyś program o kobietach z depresja poporodową-o tym jak próbowały z nia walczyć, o niezrozumieniu a nawet wrogości ze strony rodziny, o (co totalnie absurdalne) niezrozumieniu ze strony psychologów!!!

dramat.
no i oczywiście to KOBIETA jest ta złą. Straszny brak zrozumienia ze strony najbliższych.

bardzo dobry film godny obejrzenia.polecam przyszłym mamom jak i przyszłym tatusiom

oglądałem raptem wczoraj opisywany fim, mam wiec swieze przemyslenia. o ile nie przepadam za tego rodzaju tematyka w kinie to musze przyznac ze kreazje aktroskie zrobily na mnie niesamowiete wrazenie. film wart kazdej otrzymanej nagrody. nie dla wszystkich jednak. jest bowiem ciezki i trudny. momentami bardzo przejmujacy, tak czy inaczej wart obejrzenia.