Człowiek chce obejrzeć film, a tu nie da rady bo napisy przeszkadzają. Jak będe chciał sobie poczytać książke to pójde do biblioteki, a w kinie chce oglądać film, a nie czytać. Pozostaje mi tylko czekać aż film wyjdzie na dvd, albo ktoś wrzuci do sieci wersje z lektorem IVO . Przez to że w kinie są napisy, nie mogę obejrzeć horroru na , który czekałem z niecierpliwością. Co za żenada .
Nie nadążam czytać żadnych napisów. Po prostu wolno czytam. Nie wina tłumacza ani osoby, która subuje.
W kinie czytam tak szybko, że i tak ledwo nadążam. A gdybym czytał bez pośpiechu, straciłbym dużo z nich.
ta, no chyba cię pogrzało?To już lepiej napisy niż żeby horror z dubbingiem oglądać
Spójrz na kraje skandynawskie, gdzie seriale nawet lecą z napisami. Więc nie ma co się podniecać Francją i innymi krajami gdzie dubbingiem psują cały film.
Widzę że zostałem przegłosowany,ale nadal twierdzę,że w języku ojczystym lepiej się ogląda (dramaty filmy psychologiczne),można skupić się na szczegółach-pal licho parę trzasków więcej w głośnikach :)
Oczywiście to twoje zdanie i masz do niego prawo. Po prostu chciałem wrócić tobie uwagę, że inne kraje umownie zwane zachodnie też stosują napisy.
Skandynawowie wiadomo od dawna,ze są poliglotami-jak Japończycy,ale zeby dumni wikingowie nie szanowali swojego jezyka i zmuszali sie do czytania tekstow w kinie o tym nie wiedzialem?
Czy wyznacznikiem szanowania swojego języka jest robienie dubbingu(lektora)? Sorry nie są autorem dzieła więc dają napisy. Nie tylko w kinie a i w telewizji seriale zagraniczny lecą w oryginale. Wszyscy mieszkańcy Skandynawii nie byli wikingami, bo to jest określanie zawodu, a nie narodowości. Przy okazji w Norwegii już się nie używa staronorweskiego, który był językiem tak zwanych wikingów., więc jako tako nie mają jak szanować swojego wymarłego języka. Oczywiście zakładając, że są jacyś wikingowie jeszcze uchowali się w 21 wieku:)
tzw stereotypy sie odzywaja,myslalem ze jestescie inni.!? A tak z innej beczki Niemcy czy Francuzi są dumni ze swojej narodowości tam w kinach nie ma filmów obcojęzycznych,wyśmiali by gdyby musieli iść na film z napisami,wiem bo od 22 lat mieszkam w Niemczech i jak mojej córce powiedziałem,że w Polsce w kinach są filmy czytane to mi nie uwierzyła?????????
Ale to tylko źle świadczy o Niemcach, bo nie oszukujmy się, oglądanie filmu w kinie z napisami to nie jest jakaś wielka sztuka, szczególnie blockbusterów...
Ale oglądając film z napisami nie myślisz o czytaniu. Poprostu oglądasz, a napisy "same się czytają".
Tak, na pewno Wstręt albo Niebo Nad Berlinem gdzie 75% dialogów jest celowo szeptane dla artystycznego efektu, który jest związany bezpośrednio z tym o co chodzi w filmie to taki FENOMENALNY pomysł...
Ta tak jak był hobbit z dubbingiem i Borys Szyc(o ile dobrze pamiętam) dubbingował golluma, nie ja podziękuję !
DOKŁADNIE TAK!!!!!!!!!! Zgadzam się z Tobą w 101%. W kinie filmy muszą być puszczane z napisami. A lektor wszystko zagłusza, i nie daje odczuć przez to prawdziwego klimatu który panuje w danym filmie. A zwłascza w horrorach właśnie.
W zasadzie to się zgadzam, sam wolę filmy z napisami, ale nie do końca wiem o co Ci chodzi z tym koncentrowaniem się na całym ekranie, a nie na dolnej części - przecież napisy są właśnie w dolnej części i wiele fanów lektora podaje jako powód to, że jak czytają napisy to nie potrafią się skupić na filmie bo widzą tylko napisy. Mi w zasadzie obojętne czy film jest z lektorem czy z napisami - ważne, żeby był dobry.
Ale trzeba pamiętać też o analfabetach, których niestety też jest coraz więcej :( Oni muszą czekać w takim wypadku aż film wyjdzie na dvd lub pokażą go w TV :/
Dobrze napisałeś jednak nie zgodzę się z tym że płacąc mamy dostawać film bez lektora powinny być seanse "z i bez" a wtedy moglibyśmy zobaczyć co widzowie by wybrali i wtedy dyskutować na ten temat.Ja sam uważam że kilka filmów nie chciało by mi się oglądać z napisami ze względu na to że gdy film trwa 2-3 godziny i dialogi są dość grube to zwyczajnie robi się to mdłe a tym bardziej w kinie gdy nie można dać pauzy,choć sam zauważyłem że filmy z napisami lepiej się ogarnia po seansie niż z lektorem.Jednak jeśli w sieci jest lektor a w kinie nie to też nie którzy zrezygnują z tego filmu dobrze byłoby dać to i to np.obejrzałem taki film "Ill Manors" bardzo dobry z napisami lepiej się go ogląda ale drugi raz obejrzał bym go sobie z lektorem by ogarnąć wszystkie nawijki oczywiście mówimy tu o napisach nie znajomości języka obcego dlatego że jeśli ktoś u mi to super jak ktoś nie u mi to nic przecież nie musi znać dwóch języków choć oczywiście ci którzy umieją podtrawią takich tylko obrażać dlatego dziwi mnie takie podejście bo to prowadzi tylko do hejtu a nie do dyskusji.Pozdrawiam a film obczaję bo znajomy mi polecał podobno dobry Elo.
Popieram w 100%!!! nigdy nie wiedzialem jak sie okreslic znajomym dlaczego wole czytac.. :) teraz wiem!
Próbujesz udawać intelektualiste, który był mistrzem czytania na ocenę w podstawówce?
Daj sobie spokój koleś...
O ile w filmach typu dramaty, obyczajowe itp. lubie oryginalną ścieżkę dźwiękową to w przypadku horrorów, thrillerów czy filmów akcji taka opcja nie sprawdza się. Nie da się skupić na akcji i przy okazji czytać wszystkie dialogi. To zdecydowanie psuje efekt.
No właśnie nie. Napisy PRZESZKADZAJĄ okropnie. Jak chcę oglądnąć film z napisami to potrzebuję mieć możliwość robienia PAUZY. Nie potrafię przeczytać tak szybko napisów bo znikają one za wcześnie i często końcowe słowa pomijam (bo nie zdążyłem), a wiedząc, że napisy za szybko znikną, próbuję się spieszyć, a wiadomo, ze jak człowiek się spieszy, to robi to nieuważnie, wtedy jest jeszcze gorzej i nie nadążam już w ogóle nawet połowy przeczytać. Powiem wprost: na filmie z napisami żyję w stresie przez tę godzinkę, dwie. Stres, że nie zdążę przeczytać i nie zrozumiem filmu.
Kwestia skupienia? Bzdura, że skupiasz się wtedy na całym filmie. Wtedy wręcz NIE JESTEŚ W STANIE się skupić, o ile nie masz podzielnej uwagi. A ja nie mam. Dość często okazuje się, że nie kojarzę jakiegoś elementu bo go nie widziałem. Nie patrzyłem wtedy na ekran, tylko na napisy na samym jego dole. Film jest do oglądania, nie czytania. Napisy mogą sobie zrobić fani, gdy nikt nie chce tyłka ruszyć i filmu czy serialu przetłumaczyć. Ale wtedy jest możliwość pauzy bo taki film tłumaczony przez fana ląduje najczęściej na jakimś google video, YouTube czy innym serwisie do oglądania filmów.
Idąc dalej - dobre porównanie do książki. Film się ogląda. Słucha. OD TEGO JEST. Czytać można właśnie książkę.
Poza tym filmy mają kilka wersji. Fanatykom angielszczyzny nie przeszkodzi wersja z lektorem bo pójdą na wersję bez niego. Z resztą dość często zdarza się, że puszczają w kinach filmy w oryginale. Bez tłumaczenia. Taki anglofil se na to pójdzie.
Chciałem pójść na Thora 2, nie mogę bo na napisów nie chcę, a dubbing mi się nie podoba. Mam czekać teraz aż łaskawie wydadzą i ktoś normalnie wyda wersję z lektorem, tak? Bez sensu. I jeszcze do napisów dowalają te głupie 3D, nie mam zielonego pojęcia po co. W kinie 3D jest słabo zrobione, byłem i żałuję że akurat na takiej wersji. Sam mam w domu okulary anaglifowe i jak ktoś umie zrobić dobrze filmik 3D, ogląda się go dobrze, te w kinie były zrobione źle (poza tym po tom można mieć zawroty głowy i w ogóle, nie jest zbyt zdrowe na dłużej niż kilkanaście minut).
Skoro są do wybory takie opcje, to nic by im się nie stało, gdyby dali wersję lektorską, a wiem, że wiele osób by wtedy zaczęło iść do kina bo miałoby normalną wersję do obejrzenia. No i wiele osób idących z przymusu na napisy/dubbing by się ucieszyło.
Kwestia dźwięku. To w kinie jest dobrej jakości dźwięk? Jedynie jest tam bardzo głośno, ale żeby jakość dźwięku powalała... nie. Poza tym co za problem dać tylko w jednych głośnikach głos lektora, w jednym kanale czy coś? Na moich słuchawkach dźwięk jest dużo lepszy niż w kinie. A tak to dałoby się oglądnąć.
Lektor nie przeszkadza w słyszeniu ani głosów aktorów, ani efektów dźwiękowych. Nie rozumiem więc czemu lektor by Ci tak przeszkadzał. Poza tym: nie musisz na niego iść, ale są osoby, które jednak by wolały.
nie masz racji, często szczegóły akcji umykają przy długich kwestiach, pozatym napisy zasłaniają fragment kadru.
każdy powinien mieć wybór. w końcu bilety do kina nie są tanie.
Nie jest "żenadą żądanie filmów z lektorem". Tu chodzi o MOŻLIWOŚĆ WYBORU a nie bycie skazanym tylko na czytanie napisów,
zgadzam się całkowicie.Lektor w telewizji jakoś mi nie zagłusza dźwięków filmowych.Nie mogę się dokładnie skupić na obrazie bo muszę czytać,co mnie trochę denerwuje.Nie rozumiem tej polityki i coraz więcej ludzi chce oglądać w kinie filmy z lektorem,który wcale nie zepsuje przyjemności oglądania filmu.Tego typu argumenty są dla mnie durne i usprawiedliwiają tych,którym napisy nie przeszkadzają.Prawda jest taka,że jeśli tekst idzie szybko,to nie mamy możliwości skupić się na grze aktorskiej i czytaniu jednocześnie.To niemożliwe.A angielskiego to niech się uczą Ci,co chcą a w Ameryce nie oglądają polskich filmów w kinach bo są...napisy..i tyle w temacie.i jeszcze jedno-dobry lektor jest w stanie nagrać 2 a nawet 3 filmy jednego dnia...mówił kiedyś o tym Piotr Borowiec-świetny lektor
ja się dołączę do dyskusji i dorzucę poważny temat, czemu nie ma lektorów w kinie dla osob niedowidzących, które nie sa w stanie przeczytać napisów i nie znają języka, czy teraz troche brzmi ten problem poważniej?
Lektor zazwyczaj kopie filmy, jeśli tylko mam okazję to oglądam z napisami. Film z lektorem w kinie? To jakby pójśc pooglądać sobie telewizję na wielkiej sali -.-
.....tyle lat człowiek żyje na tym świecie , a głupota ludzka nadal potrafi zaskoczyć
Zielona mila jakoś nie bardzo mi podchodzi , straszliwie przegadany film, za mało akcji i zbyt wiele dialogów. A Kac Wawa na 8 bo najbardziej lubie takie polskie debilne komedie, bez ładu i składu.
Bo tez jestes debilny bez ladu i skladu ;) Nie rozumiem,jak komus moze sie podobac Kac Wawa O_o
Mnie także nie podoba się Kac Wawa, ale każdy użytkownik ma prawo do swojego zdania. Ma taki gust i już. To nie daje Ci prawa do obrażania innych. Trochę kultury nie zaszkodzi.
a ja nie rozumiem, jak ktoś obraża innych bo mają inną opinie na dany temat/gust
A jak komuś może się podobać Jestęś Bogięm?Dno i wodorosty,tak samo,albo i nawet gorzej od Kac wawy
Bo Zielona Mila to nie jest kino akcji, bardziej ma działać na uczucia widza i skłaniać do refleksji. Nie jest to film gdzie można podziwiać niesamowite efekty specjalne. Są filmy w których dialogi są takimi diamentami, że cała reszta już się nie liczy. ZM się do nich zalicza. Oczywiście gusta są różne:)
A co do głównego tematu forum, to jest śmieszne po prostu. Byłam przedwczoraj na tym filmie z młodszym, 11-letnim bratem i on nie miał jakoś problemów z czytaniem napisów i jednocześnie skupianiem się na filmie. Nie trzeba mieć jakoś super podzielnej uwagi, żeby opanować tą "sztukę". Zgadzam się z przedmówcami, że lektor albo nie daj boże dubbing to gwałt na filmach. Aktorzy do filmów są wybierani niezwykle pieczołowicie i ich głosy też mają ogromne znaczenie dla całości. To tak jakbyś sobie puścił piosenkę anglojęzycznego wykonawcy z lektorem...Mija się to z celem, prawda?
O gustach sie nie dyskutuje. To nie chodzi o 'super podzielna uwage'. Osobiscie lubie napisy, ale rozumiem rych ktorzy wola słuchac. Moze mniej w horrorach ale przy niektórych filmach naprawdę moga umknac niezle momenty prxez skupianie sie na tekście. Poza tym jezeli zawsze oglądałes filmy z lektorem to nielatwo jest sie później przerzucic na ' czytanki'. Po prostu mozg nie jes przyzwyczajony, nauczyl sie czegos inengo.
dobrze, że jeszcze dają wybór między oryginalną ścieżką a dubbingiem (np.: Hobbit). W wielu krajach wszystkie filmy w kinach są dubbingowane. To jest dopiero chore! Ja nawet filmy na BD oglądam z oryginalną ściężką językową
Wyłącz komputer i więcej go nie włączaj. Głupszego tematu nigdy nie widziałem. Pewnie nie skończyłeś podstawówki i masz wielkie problemy z czytaniem, bo jakoś innym napisy w kinie problemu nie robią. Nie wiem jak bardzo trzeba być upośledzonym, żeby włączać ivone do czytania napisów w allplayer. Boże...
Owszem skończyłem podstawówke i nawet wyobraź sobie zdałem mature. Żadnych problemów z czytaniem nie mam, co najmniej raz w miesiącu czytam jakąś książke . I uwierz mi jest bardzo wiele osób, którym napisy w filmie przeszkadzają i nie dlatego bo mają problemy z czytaniem . Ja dlatego nie oglądam filmów z napisami bo nie umiem się skupić na filmie jak muszę czytać napisy, albo mam oglądać albo czytać. A co do Ivony to niestety jedyny program który czyta napisy w filmach, gdyby było można włączył bym sobie profesjonalnego lektora
Umiem angielski w miare dobrze, ale nie wkręca mnie oglądanie filmu, jeżeli sam go sobie musze tłumaczyć. Największa przyjemność to oglądanie filmu z lektorem, nawet lektor IVO o wiele lepszy niż napisy.
Napisy nie powinny stanowić problemu dla widza. Profesjonalny translacja filmu zakłada,że na każdą kwestię widz ma 2-3 sekundy na przeczytanie. Zazwyczaj tłumacz okraja -niepotrzebne wstawki- dialogi, wręcz je parafrazuje aby "zapis" nie przekraczał 40 znaków. To chyba nie wymaga dużej energii i woli aby zdążyć przeczytać kwestię i być wciąż na bieżąco z filmem.
Moim zdaniem lektor zniszczy klimat,napięcie zbudowane w filmie przez dźwięki i odpowiednią muzykę. Film to nie tylko obraz ale również dźwięk (są to dwa różne medium przekazu ale wciąż są sobie równoważne).
PS Sam od czasu do czasu jak jestem zmęczony i nie mam sił czytać napisów czy oglądać w oryginale (również znam b.dobrze j.angielski) to robię sobie seans z towarzyszem-lektorem.;)
Mi wcale nie chodzi o to, że napisy są przetwarzane zbyt wolno. Nawet jakby się pojawiały długo, to ja nie jestem w stanieczytać napisów, bo nie widzę wtedy co się dzieje w filmie, jak mam zerknąć na dół ekranu żeby przeczytać napisy to wtedy nie widzę pozostałej częśći ekranu , dlatego nie jestem w stanie obejrzeć filmu z napisami .
Noszę okulary do oglądania telewizji i siedzenia przed komputerem. Od dzieciństwa tak miałem jak chodziłem do kina to nie mogłem się skupić na filmie jeżeli były napisy, bo jak czytam napisy to nie mogę się skupić na filmie.
W tym wypadku polecam udać się do okulisty bądź neurologa, bo to sugeruje poważne problemy z widzeniem albo z procesami mózgowymi.
Od razu uprzedzę: To nie jest złośliwość, a rada.
O okulisty nie tak dawno byłem i noszę okulary do oglądania tv i siedzenia przed komputerem. Nie wiem w czym by miał mi pomóc neurolog. Po prostu jak są napisy w filmie i mam je czytać to nie dam rady się skupić na filmie, dla mnie to tak samo jakbym miał czytać książke i oglądać film jednocześnie. co jest dla mnie niewykonalne.