Człowiek chce obejrzeć film, a tu nie da rady bo napisy przeszkadzają. Jak będe chciał sobie poczytać książke to pójde do biblioteki, a w kinie chce oglądać film, a nie czytać. Pozostaje mi tylko czekać aż film wyjdzie na dvd, albo ktoś wrzuci do sieci wersje z lektorem IVO . Przez to że w kinie są napisy, nie mogę obejrzeć horroru na , który czekałem z niecierpliwością. Co za żenada .
Już bez przesady... filmy z lektorem psują cały nastrój, a dubbing to w większości przypadków totalna porażka. Oglądać się tego nie da.
No widzisz a dla mnie lektor właśnie daje nastrój, klimat i jest podstawą w filmie. Dla mnie napisy są bez sensu bo jak czytam napisy nie widzę co się dzieje w filmie i nie wiem co oglądam .
Tak tak już wszyscy wiedzą na czym polega twój problem. Nosz K**WA !!!! ile razy jeszcze napiszesz ("bo jak czytam napisy nie widzę co się dzieje w filmie i nie wiem co oglądam") i abarot od nowa, tylko w innym wykonaniu ("podczas czytania napsów nie umiem patrzeć na pozostałą część ekranu i przez to nie wiem co się dzieje w filmie") A ! No i jak mógłbym zapomnieć jeszcze o ("podczas czytania napsów nie umiem patrzeć na pozostałą część ekranu i przez to nie wiem co się dzieje w filmie") Repeat please...Zaginasz czasoprzestrzeń chłopie jełopie....
No widać nie wszyscy wiedzą, skoro co trzeci post ktoś się mnie pyta jaki mam problem z napisami . JAk ktoś się pyta to odpowiadam, normalne chyba nie.
Oglądacie najpierw filmy z lektorem, który czyta to w cały świat a później oceniacie dobre filmy na 1-3. Zacznijmy od tego, ze teksty są idiotycznie tłumaczone a cenzurowanie sięga chyba wszelkich granic. Nie po to w oryginale mają miejsce wulgarne konwersacje (które zresztą wprowadzają napięcie lub w inny sposób działają na odbiorcę) po to żeby po przełożeniu na polski, film i rozmowy traciły sens. Filmy z lektorem czy dubbingiem to można oglądać jeśli to są jakieś bajki, lub filmy familijne bo ja nawet za dopłatą nie zgodziłbym się na obejrzenie chociażby X-Men'a z lektorem bo kilka razy leciał na Polsacie i byłem załamany. I śmiem podejrzewać, że popularna już scena Logana "Go fu*k yourself" przetłumaczona byłaby mniej więcej na "odejdź". W oryginale było zabawne? Było. Czy po przetłumaczeniu jest? Nie jest. Nasze tłumaczenia psują to co w filmie najlepsze, ważne szczegóły, które są znaczące w filmie. I nie rozumiem w czym problem bo ja czy to w kinie czy u siebie zawsze oglądam z napisami i nie mam z tym problemu. Czytam w miarę szybko, czasami nawet ze słuchu wyłapię o co chodzi, a na obrazie potrafię się skupić. Owszem, oglądając z lektorem skupiasz się przez cały film na obrazie, ale mi to jakoś nie przeszkadza. Może to podzielność uwagi? W każdym razie słuchając lektora nawet nie jestem w stanie przyjąć do wiadomości tekstów, które on wypowiada, nie są one w ogóle przyswajalne, za to samemu czytając tekst, od razu wpada Ci do głowy.
Osoba zakładająca ten wątek chyba szuka wymówki, żeby móc ujadać na filmy, których nie pojął, "bo nie nadążam za napisami, to dlatego nie zrozumiałem". Lektor w kinie? Nagłośnienie by nas zabiło i pozbawiło wszelkich dźwięków z samego filmu. Niestety tłumaczenie, skracanie, przeinaczanie tekstów jest na porządku dziennym, co odbiera wielu filmom klimat, ucina żarty i i spłaszcza fabułę. No, ale fabuła to coś obcego dla fanów wspomnianego wcześniej Kac Wawa. Cóż głębsze lub chociażby fabularne kino wymaga umiejętności czytania lub znajomości języka. A to być duża "kuku" dla niektórych:)
Lektor czy napisy - to raczej pojedynek nie do rozstrzygnięcia. Obie formy mają plusy i minusy, a wybór którejś zależy od osobistych preferencji. Nie mówię, że oglądanie filmów z lektorem to jedyny słuszny wybór, ale irytuje mnie nieco wychwalanie pod niebiosa napisów i dziwienie się komuś, kto woli mieć przeczytane (nie mówię konkretnie o Tobie, ale o innych udzielających się w tym temacie). Co do podjętej przez Ciebie kwestii tłumaczenia, nie sądzę, żeby miała ona jakiś związek z problemem wyboru między lektorem a napisami. Te ostatnie bowiem gdyby były wyświetlane w filmie puszczanym w ciągu dnia, także nie zawierałyby wulgaryzmów. I słusznie, bo dzieci, publiczna telewizja i tak dalej. Na edycjach DVD za to spokojnie można usłyszeć przeklinającego lektora. Co do oceniania dobrych filmów na 1-3 z powodu oglądania filmów z lektorem, to ten sam zarzut można rzucić do zwolenników napisów. Przecież jak to, skupiasz się na czytaniu, a nie na obrazie - nie widzisz mimiki, nie widzisz detalu, czasami nawet czegoś istotnego, jeśli napisów do czytania jest więcej. W przypadku lektora zaś skupiasz się na wszystkim, bo mimo iż jest czytane, słyszysz głos aktora, ton, barwę, ekspresję (zauważmy, że lektor czyta z lekkim opóźnieniem, żeby możliwie jak najmniej nachodzić na głosy bohaterów). Ale jak już napisałem na wstępie - nie rozstrzygniemy co jest lepsze. Mi odpowiada i jedno, i drugie, choć wolę filmy z lektorem.
Nie do końca się zgodzę w jednej kwestii. Owszem, za dnia puszczane są ocenzurowane filmy i słusznie, tak jak mówisz - dzieci. Ale z jakiej racji takie same ocenzurowane wersje mają być puszczane w kinach? Bo dzieci? Przepraszam, ale jeżeli film w oryginale ma mnóstwo wulgaryzmów to nie zabierać dziecka do kina na takie filmy. Taki jest scenariusz i nikt nie robi z tego większych problemów. A wersji nieocenzurowanych z lektorem jest niestety mało. Warto też zwrócić uwagę na czas tworzenia. Otóż jak szybko powstają napisy, aby film trafił do kin. Z lektorem zajęłoby to więcej czasu. Owszem, może i po jakimś czasie powinien być wybór w kinach na wersję z napisami i z lektorem i o ile pamiętam (poprawcie mnie jeśli się mylę) ale Iron Man 3 miał swoją wersję kinową z napisami i z dubbingiem. I faktycznie jest to pojedynek nie do rozstrzygnięcia ale zawsze będą zwolennicy napisów i lektora i będą bronić swoich racji.
Masz zupełną rację. Nie zaznaczyłem, że moja wypowiedź odnosi się tylko do telewizji i do filmów na DVD. W kinie cenzury być nie powinno, tak jak piszesz. A i lektor do kina mi jakoś nie pasuje (ale to może dlatego, że się go tam nie spotyka) - pozostawiłbym w kinie napisy z różnych względów, ewentualnie część seansów puścił z lektorem (bo jednak są osoby nie tylko preferujące lektora, ale i niedowidzące itp.).
W pełni popieram, że specjalne seanse z lektorem przydałyby się, zresztą jeśli masz wybór między 3D a 2D to i tu powinien być. Ale wymienione pretensje w stylu, bo ja nie nadążam z czytaniem albo nie znam języka to absurd. Zresztą kultura, w tym i film są dla kulturalnych widocznie tak zaawansowane umiejętności jak czytanie właśnie czy znajomość jakiegokolwiek języka są tylko w posiadaniu mistrza Jody i "czepiających się" oto tu na forum.
Masz rację telewizyjni lektorzy na polsacie czy tvn są żenujący. Ci którzy są w filmach wydawanych na dvd są o wiele lepsi, i cenzury też tam nie ma. X-Menów mam z zupełnie innym lektorem niż tym co był na polsacie i jest o wiele lepszy.
bardzo dobrze, że są filmy z napisami, dlaczego to można zapytać są z dubbingiem?!
jeszcze bajki rozumiem, ale filmy?!
chciałam iść na Iron Mana 3, to ostatnie seanse były tylko z dubbingiem, seriously?
Kup sobie porządny Tv 50', do tego system 7.1 + 1080p DTS z dobrym bitrate to zobaczysz różnice.
Jak oglądasz skompresowane dvdripy z lektorem w mp3 mono, to się nie dziwie, ze wolisz filmy z lektorem.
MAm tv 46 cali i kino domowe też posiadam a i tak nie jestem w stanie obejrzeć filmu z napisami, po prostu podczas czytania napsów nie umiem patrzeć na pozostałą część ekranu i przez to nie wiem co się dzieje w filmie.
Masz rację, napisy to profanacja filmu i zaprzeczenie dobrego kina. Czyta to sie książki i gazety, ale film powinno się oglądać. POZDRAWIAM
w 100%%%%%%% się z Tobą zgadzam,bez sensu jest oglądanie filmu z napisami!!!!!!!!!!
Ludzie, nie dyskutujcie z tym kolesiem. Dyskusja z panem "oceniam na 1 wszystkie filmy reżysera, bo jeden z nich mi się nie podobał" i "oceniam na 1 wszystkie filmy czarno-białe, bo są czarno-białe i nie umiem ich oglądać" może przyprawiać o depresję czy tiki nerwowe. Co się ruszę po filmwebowskim forum to inna mądrość. Przejrzyjcie sobie inne tematy tego upartego człowieka, to zobaczycie.
Pozdrawiam wszystkich, nie psujcie sobie nerwów! ;)
makabra co ten koles wypisuje..
za hasła w stylu ze woli posluchac ivony niz s.l. jacksona lub m, freemana powinien siedziec. albo to wszystko to marna prowokacja albo idz do lekarza czlowieczku bo masz zaburzenia połkuli mózgu skoro "podczas czytania napsów nie umiem patrzeć na pozostałą część ekranu". normalny, zdrowy czlowiek nie ma takiego problemu!
zobaczcie co pis robi z ludzmi... xD
generalnie bardzo zabawny temat...
Czytając wypowiedzi pod tym tematem można wywnioskować, że ten człowiek nie ma nic innego do powiedzenia poza "nie jestem w stanie obejrzeć filmu z napisami, po prostu podczas czytania napisów nie umiem patrzeć na pozostałą część ekranu i przez to nie wiem co się dzieje w filmie", powtarza to praktycznie w każdej odpowiedzi. Pozostałe osoby się produkują myśląc zapewne , że to jakiś "mimo wszystko" inteligentny osobnik, choć na pierwszy rzut widać, że się zgrywa ;) no, chyba że na prawdę wierzy w to co pisze..
Założę się, że odpisze mi że wcale sie nie zgrywa i że (patrz pow. cytat)
A co mam jeszcze napisać, podaję najbardziej konkretne argumenty . Gdybym nie wierzył w to co piszę, to po co w ogóle miałbym cokolwiek pisać, nie mam w zwyczaju zgrywania się na forach internetowych.
Wyobraź sobie, że znam wielu ludzi, którzy tak jak ja podczas czytania napisów, nie są w stanie zobaczyć pozostałej części ekranu i są jak najbardziej nprmalni. Trochę tolerancji nie zaszkodzi .
Koleś jesteś leber total, hipokryta fest, za co masz zawiasy? może za trollowanie w realu? masz fart że za trolling w necie nie ma paragrafu bo byś z pierdla do końca życia gęby nie wychylił
Słowo trolling wymyślił największy idiota jaki chodził po tej ziemi. Dla mnie coś takiego nie istnieje, w życiu bym nie napisał o kimś , że trolluje, każdy ma prawo do wygłaszenie swojej opinii, nieistotne , że nie zgadza się z nią większość ludzi . Człowiek powinien być tolerancyjny w stosunku do innych, a ni tylko obrażać . A zawiasy mam za zioło.
Dla mnie może nie istnieć coś takiego jak mleko, szczypiorek czy cokolwiek innego, ale to nie znaczy, że tak jest, bo ja sobie tak wymyśliłam. Nawiasem, straszny z Ciebie naiwniak, skoro uważasz, ze wszyscy wypowiadający się na forach mówią tylko na poważnie, a nie po to, żeby podpuścić innych.
Tolerancja tolerancją, z nią też nie należy się zapędzać. Nikt mi nie wmówi, że muszę tolerować złodziei, bandytów czy kogokolwiek innego. Moje święte prawo nie tolerować również kretynów i ich głupiego gadania.
ZAGADKA ROZWIĄZANA, ZAWIASY MASZ ZA ZIOŁO? TO DLATEGO NIE POTRAFISZ SKUPIĆ SIĘ NA OGLĄDANIU FILMU ponieważ najarany oglądasz :P
Bez jarania nie dałbym rady nic obejrzeć, bo bym się nie wkręcił w film. Nawet bym telewizora nie włączył bez jarania.
"Człowiek powinien być tolerancyjny w stosunku do innych"
Ale nie dla debili twego pokroju. Takich jak ty to powinno się izolować od reszty społeczeństwa.
"Słowo trolling wymyślił największy idiota jaki chodził po tej ziemi. Dla mnie coś takiego nie istnieje, w życiu bym nie napisał o kimś , że trolluje, każdy ma prawo do wygłaszenie swojej opinii,"
95% internetowych trolli takie rzeczy mówi. To tak zwany syndrom wyparcia ale zapewne twoje wirtualne 128 IQ pewnie zaraz zaleje mnie debilnym wypowiedziami że syndrom wyparcia nie istnieje. No ale nie dziwota, debil=troll.
to tylko znaczy, że powinniście udać się większą grupą na badania...
co nie oznacza ze brak mi tolerancji, to po prostu dobra rada. Albo po prostu nawet nie ćwiczyłeś. Ja pierwszy film z napisami obejrzałem jako 14latek chyba. może pierwsze 3 szły mi ciężko ale kolejne? Później nie patrzy się na napisy, patrzy się w ekran a oczy same czytają, kwestia ćwiczenia i przyzwyczajenia mózgu. Tylko musi być zdrowy.
Film powinien być miłą rozrywką i powinno się film oglądać, a nie jeszcze czytać napisy. Jak ktoś słusznie napisał w którymś z postów powyżej , czyta to się książki i gazety,a film się ogląda.
Moim zdaniem nie ma się co kłócić ponieważ każdy lubi oglądać filmy inaczej- jedni z napisami, inni z lektorem. (Ja osobiście nienawidzę dubbingu w filmach, ale znam osoby którym to nie przeszkadza). Nie widzę powodu, żeby wyzywać osoby które lubią oglądać filmy z lektorem, bo większość tych osób wcale nie ma problemów z czytaniem. Wielu ludzi nie lubi czytać filmów i czy jest to powodem, aby od razu rzucać się na nich z wyzwiskami? Lektora w kinach na pewno nie zrobią, chociaż gdybym miał wybierać pomiędzy dubbingiem, a lektorem - wybrałbym to drugie.
Inna sprawa... Gdyby wprowadzili lektor w kinach, pewnie w fotelach zasiedliby także emeryci. (Obecnie nie spotykam ludzi powyżej 70+ w kinach, może to właśnie z powodu napisów starsi ludzie nie odwiedzają kin?) A jak jest u Was w kinach, czy podobnie jak w moim mieście, do kina chodzą tylko młodzi ludzie?
Dokładnie. Myślę, że dzieje się tak właśnie z powodu napisów.
Mam pytanie z trochę innej beczki - czy mogę poznać Wasze opinie: Krudowie lepsze w oryginale czy z dubbingiem?
Zgadzam się z tym co napisałeś.
Z mojego punktu widzenia to wygląda tak, że faktycznie filmy z lektorem ogląda się lepiej, ale tylko z pozoru, ponieważ mamy to "niby" tłumaczenie dialogów podane na tacy, ale jak to inni pisali, tłumaczenie lektora jest przeinaczane i w większości psuje film i jego fabułę. Muszę przyznać, że ja (w przeciwieństwie do użytkownika smalczyk130) lubię słyszeć głosy aktorów amerykańskich i nie raz już robiłam tak, że oglądałam jeden film raz z napisami a raz z lektorem i widać dużą różnicę, oczywiście na korzyść napisów. Wtedy słychać wszystko to, co niestety zagłusza lektor, a film staje się od razu ciekawszy. To moje zdanie i ja tak to odbieram, nie wiem jak inni.
I, nie no muszę to napisać, czy ja mam omamy i ten gość napisał powyżej w wypowiedzi, że nie toleruje ludzi oglądających filmy z napisami? Padłam
Zgadzam się z wypowiedzią Andaira- wychodzę z założenia , że Pan o nicku amalczyk130 musi bardzo się nudzić w domu albo nie ma zbyt dużo znajomych dlatego zakłada takie właśnie wątki i prowokuje do dyskusji ludzi filmwebu :)
Banalnie prosta odpowiedź dla tych co nie lubią albo raczej lenią się czytać (bądź nie nadążają nad zwyczajniej z odczytem napisów) - po prostu nie chodźcie do kina i nie oglądajcie filmów :) a jeżeli chcecie dowiedzieć się dlaczego napisy są w kinach to z pytaniem kierujcie się do samego źródła
ps. naukowo udowodnione jest, iż czytanie napisów podczas oglądania filmu np. anglojęzycznego sprzyja nauki tego właśnie języka :)
Moim zdaniem, najlepszym rozwiązaniem było jakby widz miał możliwość wyboru czy jest chętny na film z lektorem,napisami czy zdubbingowany. Każdy woli inną formę translacji, więc nie ma sensu wychwalać jedną od drugiej. Każda ma swoje wady i zalety.
Napisy nie powinny stanowić problemu dla widza. Profesjonalny translacja filmu zakłada,że na każdą kwestię widz ma 2-3 sekundy na przeczytanie. Zazwyczaj tłumacz okraja -niepotrzebne wstawki- dialogi, wręcz je parafrazuje aby "zapis" nie przekraczał 40 znaków. To chyba nie wymaga dużej energii i woli aby zdążyć przeczytać kwestię i być wciąż na bieżąco z filmem. Często zdarza się tak,że lista dialogowa pod lektor jest identyczna co napisy, więc nie rozumiem zarzutu,ze "szeptanki" są bardziej okrajane z dialogów niż napisy.
Moim zdaniem lektor zniszczy klimat,napięcie zbudowane w filmie przez dźwięki i odpowiednią muzykę. Film to nie tylko obraz ale również dźwięk (są to dwa różne medium przekazu ale wciąż są sobie równoważne).
PS Sam od czasu do czasu jak jestem zmęczony i nie mam sił czytać napisów czy oglądać w oryginale (również znam b.dobrze j.angielski) to robię sobie seans z towarzyszem-lektorem.;)
To obejrzyj sobie bajeczke typu shrek tam masz nawet dubbing.
Bo naprawdę nie można aż czytać takich wypocin.
ty tak serio? Udajesz takiego jełopa czy brałeś korki ? Naucz sie dzięciole czytać, bo aż wstyd wypisywać takie rzeczy na forum publicznym.
Smaletz to trudny przypadek, sam przyznaje że bez alkoholu i jarańska nie jest w stanie oglądać filmów co tłumaczy jego zachowanie, mam w pracy styczność z takimi, to alkoholowy zanik kory mózgowej, w połączeniu z ziołem daje efekt który mamy okazję obserwować, szkoda że zrobił sobie z mózgu szlam w tak młodym wieku.
a ja myslalem, ze mu tak od żarcia sie porobilo, przynajmnie ze zdjecia widac, ze nie stroni od kuraków i smalca
Wiesz, niech wygląda jak wygląda, nie w tym rzecz, ja sam mam ryj nietęgi :) przeraża mnie jednak że Smalec jest pewny swoich racji, skóra cierpnie gdy pisze że to zupełnie normalne niszczyć i deptać to co mu sie nie podoba tylko dlatego że... mu sie nie podoba.. pisał tak na w którymś temacie..aż strach pomyśleć co będzie jak ten genetyczny lolo swoje teorie zacznie wprowadzać w życiu. zabije kiedyś kogoś bo mu się nie spodoba twarz, fryz, ubranie, i będzie swój czyn argumentował tak jak to robi tutaj, to aspołeczny alkus, tyle w temacie.
jesteś przezajebistym trollem. Mam wrażenie, że twoją osobę idealnie opisałby ten mem "typowego polaka z wąsem" inne jezyki majo, a my tu swojskie, polskie!
Mam w rodzinie takich paru wieśniaków, którzy też narzekają na brak lektora i ściągają wersje lektorskie kiedy tylko jest to możliwe (w dupie mając to, czy czyta Czubówna czy Ivona) ostatnio na lektorze widziałem u nich... Paranormal Activity 2
....
k u r w a m a ć ! ! !
jak można oglądać horrory na lektorze?! :D Uczcie się języków, k * * * * a! :D
Mieszkam w polsce, wyjeżdżać nie zamierzam, więc język angielski jesyt mi zbędny. Podstawy znam, trochę rozumiem, ale nie na tyle żeby obejrzeć film po angielsku. Uważam za bezsens uczyć się angielskiego perfekcyjnie żeby obejrzeć film. Nawet gdybym znał perfekcyjnie angielski, i tak oglądałbym film z lektorem. A akurat w horrorach dialogi są najmniej istotne, więc nie rozumiem jak może lektor przeszkadzać .