Zamieniła się w kupkę popiołu, ale się opłacało, bo im pokazała XD.
Dawno takiego badziewia nie widziałem. Drętwe dialogi, smętne aktorstwo z tą hamerykańską Cichopek na czele czyli słodkopie*dzącą Carey Mulligan grającą jak zwykle z ekspresją rozładowującej się baterii.
No ale wystarczy dorzucić do fabuły solidną dawkę mizoandrii i wszystkie Tatarskie, Prodeusy i inne chore z nienawiści indywidua pieją z zachwytu.
Kto obejrzał chociaż jeden odcinek niesławnego "Warsaw *hore" to tak łatwo nie łyknie tych bajeczek o upijanych i wykorzystywanych niewiastach-niewiniątkach.