Dokładnie. Fantastyczna rola Carey i genialny nieprzewidywalny scenariusz który skręca w różne strony - raz thriller, raz kom-romu, raz dramat obyczajowy - i ta końcówka - cud miód i orzeszki.

a ta piosenka "toxic" Britney , zagrana na skrzypcach w ostatnim akcie, coś pięknego klimatowo

Covery świetne. Był jeszcze Angel, i jakiś utwór na początku też przerobiony. Sporo fajnych pomysłów w tym filmie jest

jak dla mnie koncowka totalnie rozczarowujaca...jest jeden twist ale to co po nim nastepuje (czyli ten jakby 'drugi' twist) to sory ale juz przecietny kinoman od razu sie sam domysli,,,

szkoda tez ze do tego koktajlu gatunkowego rezyser nie zdecydowal sie (zapewn na przekór własnie) dorzucic tez nieco slashera - jestem pewien ze filmowi wyszloby z tym tylko na dobre (i mowie to jako osoba na codzien raczej stroniaca od slasherow :)

no przyznam że mi tez brakowało krwi. np chociaż ucinać palce na pamiątkę tym molestatorom :)

nie sądzę, nie lubię goru ani bezsensownej przemocy.. a to że Panu/ Pani nie podszedł film, to nie powód aby obrażać innych

Najpierw piszesz: "brakowało mi krwi" później "nie lubię bezsensownej przemocy" więc, zdecyduj się miłośniku obcinania palców...

no i związku z tym że lubię sensowne dreszczowce i horrory to należę do Patologii i mam oglądać gorowe treści bo Pan sobie tak szufladkuje ludzi? a Pan teraz co robi? wyżywa się na ludziach w necie bo film nie poszedł, to jest za to naprawdę zdrowe, proszę poszukać innych celów, skończyłem.