Film wprowadza pewien cukierkowy klimat np. w kolorystyce i może się pochwalić naprawdę pięknymi zdjęciami i dobrze napisanym scenariuszem, brakuje mu trochę w dialogach. Film zmusza nas do myślenia i interpretacji ale ogląda się go bardzo przyjemnie. Końcowa scena jest naprawdę niespodziewana i w pierwszym momencie szokująca, lecz potem zabawna i nie pozostawia złych emocji.
Jest to naprawdę udany debiut Emerald Fennell, bardzo trafnie pokazała niedoskonałości świata i zachowania mężczyzn. Warto też wspomnieć o Carey Mulligan grającą główną rolę, która wypadła naprawdę dobrze i bardzo wybiła się z reszty słabo grającej obsady.
Na filmie byłem w kinie z narzeczoną i film pomimo tego, że nie zrobił na niej wielkiego wrażenia doceniła sposób w jaki opowiada o ważnym problemie, ale uważam, że reżyserka trafiła w gusta większości kobiet. Mi się podobał ale nie był idealny, jednak kiedy spojrzymy że to jest debiut reżyserski to wypada naprawdę nieźle.
Ocena 8/10