Zakłamany obraz rzeczywistości, w którym każdy (dosłownie) mężczyzna jest zły, podły, ogólnie h*jek. Film nakręcony przez jakąś feminichę z mocnym bólem dupy :).. Drogie panie -nie - tak świat mężczyzn nie wygląda.
jeśli film został nakręcony przez feminichę, to autorem twojego komentarza jest spocony incelek-przygłupek.
Uuuu… zapiekło :) Spokojnie białorycerzu - „Samiec twój wróg!” Tylko wtedy cała polska się z tego śmiała, bo to komedia była. Teraz wypada współczuć gimbo-feminizmowi i nachalnej propagandzie dotyczącej „męskiej toksyczności”. Pokrzyczycie, potupiecie nóżkami, ale w końcu wam przejdzie :)
och, nie, kochany, to ciebie zapiekło. Każdy przecież wie, że prawaki to najwrażliwsze i najbardziej płaczliwe osoby na świecie. To ty tu tupiesz nóżkami, bo ktoś robi coś inaczej. Ale spokojnie, po ukończeniu okresu dojrzewania zazwyczaj przechodzi.
Odpowiedź na poziomie „no chyba ty”. No ok, to na koniec wrzucę troszkę płaczliwych prawaków, skoro już taki podział świata sobie zrobiłaś xD https://youtu.be/79fZxoTMDJ4 Buziaki :*
i tak każdy zna prawdę, kochany. Niczego tak się nie boisz jak kobiet i pewnie jeszcze tęczy albo ludzi o innym kolorze skóry. Każdego dnia wstajesz i drżysz ze strachu. Dla ciebie też buziaczki ♥
Już przez cale setki lat mówiliście nam jak wygląda świat. Koniec. Teraz popatrzcie jak wy wyglądacie z naszej perspektywy. Nie podoba się?
Trochę autorefleksji i krytycznego spojrzenia na niektóre męskie zachowania wobec kobiet by ci się przydało.
Już nie przesadzaj, ja jestem kobietą, studiowałam z mężczyznami, pracuję z mężczyznami, a żadnych złych męskich zachowań nie doświadczyłam. Czasem wystarczy po prostu mieć szacunek do samej siebie, to i inni Cię wtedy szanują, niezależnie od płci ;) A jeśli chodzi o film to uważam, że to gniot i ode mnie dostaję mocną 2. Najlepsza przyjaciółka pewnej psycholki była według niej najzajebistrzą osobą na świecie bez wad, która co prawda czasem lubiła zachlać, ale przynajmniej "była sobą", nagle trafia na kilku palantów którzy to wykorzystują. I teraz zadaniem psychicznej przyjaciółki jest spier... swoje własne życie, i cofnąć się w rozwoju tylko po to aby zwalczyć całą tą straszną męską rasę i ukarać wszystkich którzy mieli cokolwiek z tym wspólnego (nawet dziekana). Tylko szkoda, że jest w tym niezwykle żałosna, już nie mówiąc o całym absurdalnym kontekście tej historii, która jest do bólu głupia i naciągana.
To jest obraz destrukcji psychicznej głownej bohaterki, która nie potrafi sobie poradzić z traumą. Po za tym to że laska się schlała na imprezie to nie powód żeby brać ją we trzech jak na pornosie i do tego to nagrywać.
Nie wiem, mnie dał do myślenia...sam jestem facie i daleko mi do bycia lewakiem...xD , ale film ma dużo w sobie prawdy z rzeczywistości... mnie też niejednokrotnie będać w klubie gdzieś czy na dyskotece przychodziło na myśl, że pijana dziewczyna będzie łatwiejsza albo że grzechem byłoby się nie przelizać na imprezie z naprutą fajną , sexowną koleżanką. Ale tak chyba działa mózg faceta...a swoją drogą kobiety też powinny sie nieco bardziej szanować i mniej publicznie pić...ogólnie jest upadek obyczajów na szeroką skalę niestety...
Ja mam wrażenie, że tu nie chodziło o ocenę świata mężczyzn, zresztą ocena ta wcale nie byłaby taka jednoznaczna. Mamy bowiem mężczyznę troskliwego - ojca, mamy mężczyznę skruszonego, załamanego własnym postępowaniem - prawnika, mamy też mężczyzn niezupełnie zepsutych, ale poniekąd wygodnych, niezdolnych do przeciwstawienia się grupie. Oberwało się mocno i kobietom. Myślę, że film pokazuje, że co prawda brak odpowiedzialności sprawcy niszczy ofiarę i jej bliskich, ale z tym można sobie jeszcze jakoś poradzić, natomiast drwiny z ofiary, lekceważenie jej przez otoczenie, przerzucanie odpowiedzialności na ofiarę - z tym już ciężko żyć. Wyobraź sobie, że twoja córka została zgwałcona na imprezie, a do sieci wrzucono film z tego aktu. Ciebie skręca z bólu, a innych to bawi. Zaczyna się pasmo cierpień prowadzące do samobójstwa ofiary. Ty walczysz o sprawiedliwość. Pewnego dnia widzisz robiących karierę, przebojowych, podziwianych przez społeczeństwo sprawców, którzy nic sobie nie robią z twojej rodzinnej tragedii. Dla nich jesteś jak wrzód na d., z czasem zostajesz uważany za wariata, z czasem uczysz się, że tylko przemoc wywołująca u nich strach może wyrównać na chwilę rachunek krzywd. Uważam, że reakcja głównej bohaterki- chociaż specyficzna - jest adekwatna do sytuacji. Zawiódł wymiar sprawiedliwości, zawiodła społeczność, zawiodły osoby cieszące się autorytetem, zawiedli znajomi, co pozostaje? Wygląda na to, że obłęd, ale nic bardziej mylnego. To wszyscy ci, którzy dokonali tego czynu, wszyscy ci, którzy nic z tym nie zrobili udając lub wierząc, że nic takiego się nie stało, że to był tylko niefortunny wybryk - to oni postradali zmysły. Nawet na tym forum są tacy, którzy zamiast skupić się na sprawcach wskazują palcem na ofiarę. Aż chce się zadać pytanie -czy wy straciliście rozum?