trzydzieści kilka to już jest wiek stabilizacji, a nie szlajania się byle gdzie, pomimo obecnej narracji gdzie kobieta ma się "realizować" i swobodnie kopulować, potem właśnie mamy takie zmęczone życiem, zgorzkniałe istoty, mające pretensje ch... wie do kogo, które gonią za młodością, ona już nie wróci, zostaje kieliszek wódki i smutne spojrzenie w lustrze.