ten film formalnie to taka zabawa z gatunkami(czegoż tu nie ma, łacznie z baśnią) w słusznej sprawie.
razi trochę, że świat tu pokazany jest strasznie jednowymiarowy przez co nieprawdziwy, w myśl tezy wszyscy mężczyźnie to złe, brudne i bezwzględne zwierzęta czekające by wykorzystać biedne kobiety i jest na to powszechna zgoda...
aż w końcu jedna z nich wzięła sprawę w swoje ręce....
obraz stara się przewrotnie robić wrażenie lekkiego, ale temat do lekkich nie należy i nie wiem czy tak powinien być pokazywany...
jedno jest pewne po seansie na długo zostaje w głowie.
polecam bo warto