Dlaczego w "głównej" obsadzie filmu nie ma Lemmona oraz świetnego Gilforda? Po co ja się pytam? Przecież to jest częsty "grzeszek" Filmwebu - główny bohater filmu wymieniany jest gdzieś na końcu obsady.
Dobre pytanie ! Ale odpowiedź na nie zna bardzo wąskie grono osób - ja mogę tylko spekulować. Zapewne niedopatrzenie. Ktoś robił te opisy na szybko i nie sprawdzał ani nie dawał do sprawdzenia. I to ktoś bardzo młody. Bo żeby takie imię jak Jack Lemmon nie przyciągnęło uwagi to tak jakby Marylin Monroe pozostało niezauważone. Ale różnie to bywa...
Faktycznie dość dziwna sytuacja, zważywszy, że już w rankingu ról jest na pierwszej pozycji. A co do filmu przyznam, że próbowałem obejrzeć do końca, ale utknąłem na 52 minucie, ale to może dlatego, że bardzo lubię dramaty jako gatunek i co nieco już widziałem i z tego powodu oraz obecności Lemmona miałem większe oczekiwania.