film ten to przykład typowej chałtury typu:zatrudnimy czołowych aktorów i mamy hit.....:((,niestety nie każdy się na to złapie..,a co do aktorstwa he he to niezła paranoja,taki brad czy george po prostu czytają swoje kwestie bez cienia emocji zresztą tak jakj w poprzednich odsłonach....
Nie zgodzę się, że jest to recytowanie ról bez emocji, jest to subtelna gra aktorska, coś w rodzaju "złodzieje mistrzowie zmęczeni robotą"- mnie się taki styl aktorstwa osobiście bardzo podoba, niestety w dzisiejszym kinie większość postaci musi krzyczeć i soczyście przeklinać żeby ludzie stwierdzili "Jak on tu dobrze gra"- to też nie jest jakieś super.... Mnie bardzo przypadł do gustu taki autoironiczny sposób grania roli.....