PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=8263}
7,6 235 tys. ocen
7,6 10 1 234541
7,1 56 krytyków
Ocean's Eleven: Ryzykowna gra
powrót do forum filmu Ocean's Eleven: Ryzykowna gra

"Wear Flowers In Your Hair" - to misja z gry GTA San Andreas w której jeździ się po mieście i zbiera ekipę. Niczym w Ocean's Eleven.

"Architectural Esponage" - kolejna misja, w której trzeba zdobyć plany budynku kasyna w Las Venturas.

"Breaking The Bank At Caligula’s" - napad na kasyno.


Owszem, wiem, że film był przed grą, jednak oglądając go, po prostu mnie nudził bo jego fabuła to typowa fabuła gry komputerowej. W pewnym momencie, jak jechali samochodem to nawet była kamera typowa dla widoku w grach co było żałosnym zabiegiem w filmie.

Sam film nieciekawy i jak już wspomniałem - nudny. Od początku było wiadomo, że skok im się uda bo jakże mogłoby być inaczej? Nie polecam. Mimo dobrych aktorów film taki sobie. Ni to film akcji, ni to komedia. Można obejrzeć, ale to jak już się komuś naprawdę nudzi. Za kolejne części nawet się nie zabieram.

ocenił(a) film na 8
lostek815

Ciekawa teoria.

lostek815

Zgadzam się z tobą, że faktycznie jest to bardzo podobne. Niemniej jednak nie zgodzę się, że kamera była typowa dla widoku w grach, ponieważ ujęcie to nosi miano ujęcia filmowego :) Wcześniej było to zastosowane m.in w Roninie.

ocenił(a) film na 6
MnIsZeK

Możliwe, mimo wszystko nie pasuje mi takie ujęcie do filmu bo w większości grach wyścigowych czy innych gdzie są samochody to taki widok jest stosowany :D

ocenił(a) film na 8
lostek815

Za dużo gier... To filmy były pierwsze - twórcy gier tylko to kopiują, a w przypadku GTA to już nagminne, tam jest bardzo dużo sytuacji czy postaci bazowanych na filmach.

ocenił(a) film na 6
Ziron

Dziwne bo ja pierwszy raz spotykam się z tego typu ujęciami w filmie, a oglądam ich naprawdę dużo.

ocenił(a) film na 8
lostek815

Nie mówię tu o kamerze, chodzi mi o odniesienia w grach do filmów w postaci misji nawiązujących do fabuły filmów, postaci itp.

ocenił(a) film na 8
lostek815

GTA VC też zbieraliśmy ekipę czyżbyś nie grał ;)

ocenił(a) film na 8
lostek815

Ja wiem, że film był wcześniej, ale to oni na pewno skopiowali. Wut?

ocenił(a) film na 6
edi_nie_oglada_filmow

Przecież nie napisałem, że skopiowali.

ocenił(a) film na 8
lostek815

Nudzi Cię to, że widziałeś coś już w grze. Mimo, że sam przyznałeś, że to w grze pojawiły się sceny z filmu, który Cię nudzi.

ocenił(a) film na 6
edi_nie_oglada_filmow

Po pierwsze, nie nudził mnie dlatego, że widziałem w nim sceny konkretnie z tej gry, tylko dlatego, że "jego fabuła to typowa fabuła gry komputerowej". Po drugie, nawet gdyby nudził mnie z tego powodu, to przecież nie ma znaczenia co było pierwsze, tylko co ja pierwsze widziałem. Skoro najpierw widziałem podobne sceny w grze, to potem film mógł być dla mnie nieciekawy z tego powodu. I po trzecie, "sam film [nie chodzi tu już o konkretne sceny] nieciekawy i jak już wspomniałem - nudny. Od początku było wiadomo, że skok im się uda bo jakże mogłoby być inaczej?"

Czytanie ze zrozumieniem i myślenie się kłania. ;P

ocenił(a) film na 8
lostek815

To ja odbiję piłeczkę ostatnim zdaniem: myślenie i pisanie z sensem się kłania.
Grałem w grę i wiem co masz na myśli. Z drugiej strony większość gier a seria GTA zwłaszcza to są kalki z filmów, w żadnym razie nie na odwrót. Kpiną jest twierdzenie, że fabuła filmu jest wzorowana na grze, która powstała później (myślenie - rozwinięcie Twojego toku myślenia). Widziałeś później, kojarzyła Ci się z grą (a właściwie jedną misją w tejże) i miałeś przeświadczenie, że fabułę znasz i oglądasz to samo. Akcja kamery przeniesiona do gry. Film nudny bo wiadomo, że się uda (no cud, film w którym można przewidzieć końcówkę) - warto obejrzeć sequel...
Aż szkoda komentować.

ocenił(a) film na 8
lostek815

Nie rozumiem w ogóle Twoich argumentów. Traktujesz ten film tak jakby ich pierwowzorem były gry wideo co jest absolutnym nonsensem. Napisałeś również, że liczy się, co obejrzałeś pierwsze, ale do tego stwierdzenia trzeba mieć jakiś podstawowy bagaż wiedzy. Mam wrażenie, że za dużo grasz w gry wideo, a mniej oglądasz filmów. Nie miałbym absolutnie nic do tego, gdybyś przynajmniej znał genezę powstawania gier czy filmów, bo po obecnych wypowiedziach nie wykazałeś tej postawy.

Nie wiem do końca (domyślam się) do której scenki z samochodem się odwołujesz, ale typowe ujęcia dla gier wideo to FPP i TPP. Większość cut scenek są robione tak, aby jak najbardziej oddawać, to co znamy z filmów. Ujęcia z ręki, widok z helikoptera, crane shots itd..

Deweloperzy z Rockstar North tworząc np. GTA III, Vice City czy San Andreas za zadanie sobie postawili oddać fabułę ze znanych nam filmów gangsterskich, tyle, że zamiast oglądać poczynania bohatera, my nim kierujemy. W tych grach jest mnóstwo odniesień do filmów oraz zapożyczeń takich jak Kasyno, Ojciec Chrzestny, Scarface czy Ocean's Eleven.
To samo z grą Mafia od 2K Czech, jak ktoś grał w grę i oglądał Ojca Chrzestnego zauważy cechy wspólne. W tej grze nawet cover piosenki Lake of Fire ma zapożyczenie melodii z głównego motywu Ojca Chrzestnego. Nie można tu mówić o plagiacie, bo dla mnie jest to bardziej pastisz. Nawiązując również do twojego rozumowania, ktoś zagrał w grę wpierw oraz usłyszał końcowy utwór, a następnie obejrzał Ojca Chrzestenego. Później obniża filmowi ocenę, bo już to widział, nudne, ocena w dół. Rozumiem, w postaci gry wideo fabuła jest dla ciebie ciekawsza i bardziej rozrywkowa, tak samo jak ktoś woli obejrzeć Władcę Pierścieni, niż przeczytać książkę. Ale nie można czepiać się wykonania danego filmu. Tym bardziej, że coś powstało wcześniej.

Więc jeśli komuś fabuła nie podpasowała, ale obniża dodatkowo ocenę w dół, bo uważa, że film jest stylizowany na grę komputerową [sic!], to tylko świadczy o jego wiedzy w tym temacie.