wreszcie się wybrałam na film, choć nie jestem przekonana do idei remare'ów. Ale Soderbergh jak dotąd mnie nigdy nie zwiódł. I tym razem też tak było. Inteligentna, lekka komedyjka z niesamowitą obsadą (takie stężenie gwiazd w jednym obrazie może przyprawić o ból głowy! miałam jedynie zastrzeżenia do miss Roberts, ale pewnie dlatego, że w ogóle za nią nie przepadam). Rewelacyjna muzyka! (sam Holmes ma u mnie "dychę"). Polecam dla odprężenia...