Ja rozumie, że u nas jest ciężko, ale żeby tam, za wielką wodą, też wszyscy nagle musieli zacząć dorabiać do (zbliżającej się) emerytury? Chyba tylko taki był sens wystąpienia w tej kontynuacji, bo raczej nikt z aktorów nie zachwycił się błyskotliwym scenariuszem. Jedynym plusem jest to, że 12-tu aktorów wystąpiło w 1-nym dennym filmie, a przecież kążdy z nich mógł nas "uszczęśliwić" solową produkcją.