Moim zdaniem film jest dużo gorszy od 1. O ile pierwsza częśc wciągała tak tu po 20 minutach ogladania mialam juz dosć zawilych watkow i wcale nie zabawnych gagow. Filmu nie ratuje ani Zeta Jones ani Vincent Cassel. Sceny z wlaman nikogo juz chyba nie zaskocza(całość przypomina mi oklepany "Przekręt''), a motyw z Julia Roberts, Brucem Wilisem i jajkiem Faberge jest poprostu zenujaco infantylny i kladzie caly film na łopatki. Coz Sodenbergh sie nie popisał.