z początku wydaje się, że Caviezel to anioł stróz, lub ktoś tego pokroju. W miarę upływu czasu poznajemy prawdziwą historię tajemniczego przybysza. Film byłby jeszcze lepszy gdyby nie J. Lopez. Nie trawie jej, a tu kompletnie nie pasowała do roli policjantki. Film na +, Lopez na -