Z nudów, lenistwa i braku innych pozycji w TV właśnie obejrzałem to wątpliwe dzieło na TVN. Tytuł mówi sam za siebie - zachwycony nie jestem. Typowa amerykańska papka kung-fu z DMX'em. Zupełnie jak "Mroczna dzielnica", filmy są niemal identyczne. Jedyne, co jest w nich godne uwagi i zasługuje na pochwałę to muzyka - kilka utworów wykorzystanych w soundtrack'u jest naprawdę niezłych. Całą resztę można rozbić o kant dupy. Film dobry dla frajerstwa z żelem we włosach i opalenizną z solarium, ew. dla dzieci do lat 15.