PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=34272}

Odmienne stany moralności

The United States of Leland
7,3 20 806
ocen
7,3 10 1 20806
6,1 7
ocen krytyków
Odmienne stany moralności
powrót do forum filmu Odmienne stany moralności

Anatomia człowieka

ocenił(a) film na 7

"The United States of Leland" to ciekawy film, choć nie do końca udany. Problem tkwi chyba w tym, że reżyser chciał dotknąć zbyt wielu ważny i interesujących problemów.
Z jednej strony jest to bowiem studium osobowości borderline. Główny bohater, Leland, na pierwszy rzut oka wydaje się funkcjonować całkiem nieźle. Inteligentny, spostrzegawczy, jest trochę ekscentryczny, jednak w otoczeniu podobnych dziwaków nie wybija się nadmiernie. W rzeczywistości jest jednak osobą żyjącą w niezwykle rozciągniętej psycho-czasoprzestrzeni. Śmiertelnie zraniony emocjonalnie, żyje odgrodzony od świata półprzepuszczalną barierą, która ma go chronić przed emocjami, zbliżeniem, a zatem przed zranieniem. Jednocześnie pragnie on bliskości, szczęścia, chce poczuć dobro i ciepło.
Jest to także opowieść o współczesnej rodzinie, która jest nią tylko z definicji. Poszczególni członkowie są często obcymi sobie ludźmi, kontakty są powierzchowne, jeśli w ogóle do nich dochodzi. Za rutyną i pozorami kryją się tłumione pragnienia, zdrady, kłamstwa.
TUSOL to także moralitet na temat zła i dobra. Oto mamy osobą, która zamordowała upośledzonego chłopca i skonfrontowaną z nim drugą osobę zdradzającą swoją dziewczynę. Na pozór większym złem jest morderstwo. Nie znając ludzi, a jedynie słysząc słowa: morderca i kobieciarz, tego pierwszego łatwo wrzucić do kategorii 'potworów' i 'zwyrodnialców', zaś tego drugiego usprawiedliwiać 'ludzkimi słabościami'. Jednak bliższe przyjrzenie się obu osobom pokazuje jasno, że za morderstwem kryje zwichrowane, ale jednak współczucie, empatyczne odczuwanie krzywdy innych, zaś za zdradą egoistyczne podążania za własnymi przyjemnościami bez oglądania się na innych. I który z nich jest większym potworem?
W końcu film Hoge'a to także opowieść o twórcach, o ich wampirycznym wykorzystywaniu wszystkich i wszystkiego dla sztuki. W prawdziwej sztuce nie ma miejsca na skrupuły, uczucia. Liczy się bezwzględne wykorzystanie każdej okazji, która może stać się inspiracją, iskrą nowego wspaniałego dzieła.

TUSOL ma kilka ciekawych myśli. Zmusza do refleksji i zastanowienia. Często jednak (jak choćby w kontekście twórczości ludzi) nie wychodzi poza utarte banały. Przez to sporo w moich oczach stracił. Jednak film spodobał mi się przede wszystkim za sprawą rewelacyjnej kreacji Goslinga. On jest Lelandem, całkowicie i bez żadnych zahamowań. Hoge miał nosa, że zaangażował Ryana do tego filmu. Obawiam się, że bez niego, byłaby to jedynie bełkotliwa powiastka byłego nauczyciela z ośrodka resocjacyjnego.

torne

I jak tutaj się nie zgodzić z Tornem. Mimo, iż ja wad jako takich w filmie nie dostrzegłem. Albo raczej, nie widziałem sensu ich wywlekać, gdyż film się sprawdził.

(włąśnie zauważyłem, że masz "Doskonały świat" w ulubionych filmach - mój ulubiony film od wieków. Coś wspaniałego.)

ocenił(a) film na 7
BUNCH

o tak, "Doskonały świat" jest naprawdę doskonały. Tym filmem Eastwood
przekonał mnie do siebie i uwierzyłem, że naprawdę jest wartościowym
reżyserem, który ma coś do powiedzenia i który potrafi wyjść poza ramy
jednoznaczności.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones